Na co dzień pełen pasji, energii i pomysłów. Sebastian Adamczyk ma 28 lat i ściśle określony cel. Pomagać osobom w kryzysie bezdomności. Mimo młodego wieku doskonale wie, co znaczy nie mieć dachu nad głową, żyć na ulicy, walczyć z zimnem, głodem i strachem. Sebastian był uczniem gimnazjum, gdy pierwszy raz sięgnął po narkotyki. W wieku 21 lat zamieszkał na ulicy. Przyznaje, że stracił kontakt z rzeczywistością. Jedynym jego celem były narkotyki. Doskonale pamięta dzień, w którym dotknął życiowego dna. Pomocną dłoń wyciągnęli do niego specjaliści z ogrzewalni św. Brata Alberta we Wrocławiu. Zaproponowali współpracę - Sebastian dostał szansę i z tej szansy skorzystał.
Julita Wołoszyńska, Piot Kot