Twórcy filmu powracają do wydarzeń z okresu II wojny światowej, odtwarzając na ekranie jedną z najbardziej krwawych bitew tamtych czasów, która pochłonęła wiele ofiar. W 1944 roku w rejonie Anzio, malowniczego portowego miasteczka położonego 53 kilometry na południe od Rzymu, miał miejsce desant morski aliantów na tyłach wojsk niemieckich, broniących tzw. linii Gustawa. Siły alianckie nie wykorzystały na początku wielkiej szansy. Osłabienie wroga od razu dawało im znaczną przewagę i możliwość umocnienia zdobytego przyczółka. Blisko dwugodzinny film w reżyserii Edwarda Dmytryka nie jest jednak, jak można by się było spodziewać, rzetelnym przekazem historycznych wydarzeń. Jest to raczej klasyczna wojenna opowieść filmowa, której główny wątek koncentruje się wokół przeżyć grupki żołnierzy i korespondenta wojennego. Bohaterowie filmu, którzy znaleźli się na tyłach wroga, podejmują dramatyczną walkę o przetrwanie. Amerykański korespondent wojenny, Dick Ennis (Robert Mitchum), przyłącza się do alianckich wojsk przygotowujących się do desantu morskiego w rejonie Anzio. Generał Lesly spodziewa się wzmożonego oporu nieprzyjacielskich sił. Wbrew najgorszym przewidywaniom nikt ich jednak nie wita gradem kul, alianci lądują na plaży bez przeszkód. Podejrzewając zasadzkę, generał wydaje nowe rozkazy, lekceważąc rady oficerów. Tymczasem Ennis wraz z Movie (Reni Santoni) wyrusza na zwiad. W drodze mają za zadanie odnaleźć kaprala Rabinoffa (Peter Falk). Ku ich zdumieniu droga prowadząca z Anzio do Rzymu jest zupełnie niestrzeżona, a w miasteczku nie widać żadnego Niemca. Powiadomiony o wszystkim generał Lesly nadal nie wydaje jednak rozkazu do rozpoczęcia akcji umocnienia pozycji w Anzio i zdobycia miasta praktycznie bez większych strat. Za to z nadarzającej się okazji korzysta niemiecki feldmarszałek Kesselring, który natychmiast gromadzi siły. Kiedy wreszcie naciskany generał Lesly rusza na strategicznie ważne Anzio, czekają już na nich gotowi do odporu Niemcy. Ennisowi, Rabinoffowi i Movie oraz pięciu innym żołnierzom udaje się zbiec. Osaczeni na tyłach wroga próbują stawić opór.