Paulina od samego rana usiłuje wyciągnąć od Jacka deklarację, co myśli o adopcji dziecka z jej bidula. Jacek tłumaczy, że to są poważne tematy i wieczorem będą rozmawiać. Niestety, tak jak się obawiała Paulina, Jacek pokazuje praktyczne konsekwencje takiej decyzji. Elżbieta informuje, że w najbliższą środę ruszają z Joanną na swoją pielgrzymkę. Startują ze Świnoujścia, gdzie dojadą pociągiem. Po chwili namysłu Jerzy deklaruje, że sam je odwiezie samochodem na miejsce startu. Gustaw z Anną odebrali z lotniska Barbarę i Patryka. Na szczęście człowiek, którego zwłoki znaleziono w Hiszpanii, nawet nie był podobny do Pedra. Nie wiadomo jednak, skąd miał dokumenty Pedra. Barbara dziękuje za wsparcie Gustawowi i Annie, a potem Monice w jej restauracji. Kornelowi udaje się w końcu umówić serwisanta do ich pieca. Ula zaczyna się pakować, bo liczy, że dzisiaj wrócą do swojego domu. Niestety, wraca Kornel ze złymi informacjami. Piec trzeba wymienić, więc jeszcze trochę czasu zostaną u Grażyny i Leopolda. Michał z Franką zastanawiają się, kiedy Milda znowu odezwie się w sprawie mediacji. Wieczorem przyjeżdża do nich Szczepan. Sam dzisiaj się dowiedział, że Milda od piątku leży w szpitalu po wypadku.