Ekipę Wilczaka elektryzuje wiadomość, że Bogna odchodzi z wydziału. Wkrótce przyćmiewa ją inna. Wilczak staje się głównym podejrzanym w śledztwie dotyczącym zabójstwa. Ofiara to Marek Grzebyk. Jego ciało znaleziono na podmiejskim parkingu. Artur nie dopuszcza Alexa na miejsce oględzin, bo wokół ciała są ślady łap psa i Artur musi je zabezpieczyć. Okazuje się, że to ślady łap Alexa. Śledztwo przynosi kolejne rewelacje. Włos znaleziony w ubraniu ofiary też należy do Alexa, a ostatnią osobą, która dzwoniła do Grzebyka był Wilczak. Wilczak zaprzecza. Nie zna Grzebyka. Przypomina sobie kobietę, która poprzedniego dnia poprosiła go o komórkę. Tłumaczyła, że w jej telefonie padła bateria. Szperając w życiorysie Grzebyka, Marta natrafia na zastanawiający trop. Grzebyka zatrzymano po zabójstwie żony Wilczaka. Podejrzewano go współudział w zamachu na jej życie. Czy to możliwe, że Wilczak rozpoczął krwawą wendettę, chcąc pomścić śmierć żony? Policyjna ekipa odrzuca taką możliwość. Ktoś chce go wrobić. Ale Bogna nie może ignorować faktów. Dlatego odsuwa Wilczaka od śledztwa. Tymczasem do Wilczaka dzwoni kobieta, która pożyczyła od niego komórkę. Czuje się zagrożona. Prosi Wilczaka o spotkanie. Jest przynętą, ale Wilczak połyka haczyk. Gutek i antyterroryści zatrzymują Wilczaka z bronią w ręku nad trupem kobiety. Alexowi udaje się zbiec. Czy osamotniony pies rozwiąże tajemnicę zbrodni i oczyści Wilczaka z podejrzeń?