Do Hani przyjechały trzy ciotki. Powitały dzieci całusami i cukierkami. Po chwili cukierki zniknęły. O ich kradzież został posądzony Felek. Podejrzenia okazały się słuszne, choć Felek dopuścił się tego czynu nie z łakomstwa, lecz z chęci obdarowania swych bezdomnych przyjaciół. Został za to ukarany więzieniem, ale kiedy Maciuś dowiedział się, dlaczego Felek to zrobił, kazał go wypuścić na wolność, a generałowi dopilnować przystosowania jednego z budynków wojskowych na sierociniec. Podły generał postanowił wymusztrować dzieci i wyszkolić je na posłusznych żołnierzy. Kiedy Maciuś zorientował się w intencjach generała, wkroczył do akcji.