Kiedy był małym chłopcem wybrał się z rodzicami na turniej rycerski na zamku w Rabsztynie. I zakochał się w tych walkach. Później przyszło zainteresowanie wytwarzaniem zbroi i broni. Na rynku mało było dostępnych rzeczy, postanowił zacząć robić je sam. I tak już od wielu lat Jan Halicki w swojej niewielkiej pracowni obok Olkusza zajmuje się płatnerstwem. Z pasji uczynił swój zawód. Wydawać by się mogło, że zawód zupełnie niepotrzebny w dzisiejszych czasach na co komu zbroja? Jednak coraz większe w ostatnim czasie zainteresowanie walkami rycerskimi i powstawanie coraz to nowych grup rekonstrukcyjnych sprawia, że panu Janowi pracy nie brakuje.