Takie cuda od czasu do czasu się zdarzają. Wystarczyło niespełna pół roku, by do starej wiejskiej chałupy z połowy XIX wieku, zagrzybionej i zniszczonej wilgocią wprowadził się XXI wiek, a ojciec wychowujący samotnie pięcioro dzieci spełnił swoje i ich marzenie. W Niecodzienniku tym razem historia o tym, jak wiele i jak niewiele zarazem potrzeba, by odmienić los.