Mateusz postanawia wydrukować kalendarz, którego sprzedaż zasili fundusz akcji charytatywnej. Drukarnia nie chce jednak przyjąć zamówienia, ponieważ kościelna fundacja "Arka" nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań finansowych. Okazuje się, że w kasie "Arki" brakuje około 40 tysięcy złotych. Fundację prowadzi ksiądz Jacek, sekretarz biskupa. Nie można jednak poprosić go o wyjaśnienia, ponieważ nie wrócił z urlopu i nie odbiera telefonów. Ksiądz Mateusz nie wierzy w nieuczciwość Jacka i postanawia go odszukać.