Miriam urodziła się w Wereszczynie w 1930 roku, gdzie mieszkała wraz z rodzicami i bratem. Pod koniec maja 1942 r. wereszczyńscy Żydzi zostali zgładzeni przez Niemców w trakcie wielkiej egzekucji. Dziewczynce udało się uciec, jednak cała jej rodzina została zamordowana. Miriam błąkała się po okolicy, aż w końcu postanowiła wrócić do rodzinnego domu. Tam schwytali ją nieżyczliwi sąsiedzi i odprowadzili na posterunek granatowej policji. Dziewczynkę uratował miejscowy komendant Polak o nazwisku Grajek. Oszczędził ją i oddał pod opiekę Mariannie Kozłowskiej, która mieszkała w sąsiedniej wsi wraz z synem Henrykiem. Po trzech miesiącach znaleziono dla Miriam inne schronienie. Wymagały tego okoliczności w jednej z izb domu Kozłowskich mieszkali Niemcy, syn Marianny, Henryk, działał w Armii Krajowej, a w najbliższej okolicy częste były wypadki denuncjacji ratujących Polaków. Miriam ostatecznie trafia do polsko - żydowskiej rodziny Urbachów w Załuczu Starym. Dzięki pomocy polskich rodzin, przeżyła wojnę.