Tekla otrzymuje zlecenie od firmy produkującej telewizory - ma zbadać rynek i ustalić przyczyny słabego zbytu nowego wyrobu. Dziewczyna ustala, że na rynku pojawiły się tanie wyroby elektroniczne z Dalekiego Wschodu. Właściciel firmy, Morawski, uważa, że w tej sytuacji należy stworzyć mechanizmy, które chroniłyby rynek przed zalewem tandety ze Wschodu, promując przy tym produkty krajowe o lepszej jakości. Zwołuje zebranie, na które zaprasza m.in. prezesa Sówkę i importerów elektroniki. Tymczasem Dydak, oglądając relację z konferencji prasowej Morawskiego, wśród dziennikarzy rozpoznaje Pełkę, znajomego esbeka. Postanawia sprawdzić, w jakim charakterze tam się znalazł. Prosi Teklę o kilka dni urlopu i wyjeżdża na Wybrzeże. Zjawia się w firmie, w której Pełka obecnie pracuje. Pełka zauważa go i grożąc pistoletem wywozi nad morze. Tam żąda od niego, aby przestał "węszyć", bo jego szef ma wszystkie potrzebne papiery, dzięki którym spokojnie może przemycać z Hongkongu tanią elektronikę. Tekla przekazuje relację Dydaka Morawskiemu i razem z nim zjawia się u Wysockiego, wysokiego urzędnika państwowego. Próbują przekonać go, że należy podnieść cła na importowaną elektronikę. W Toruniu Danka i chłopak Tekli, Gustaw, którzy od jakiegoś czasu są razem, coraz częściej kłócą się. Danka nalega, by chłopak zadzwonił do Tekli i oficjalnie z nią zerwał.