Marek jest dumny ze swojego sukcesu - pogodził zwaśnionych od lat Borowego i Józefa. Z pomyślnego wyniku mediacji między niedawnymi wrogami zadowoleni są także Waldek, Marcysia, ksiądz i Julia. Józef nie ukrywa zadowolenia z takiego obrotu zdarzeń, ale zdaje sobie sprawę, że on i Borowy muszą się jeszcze dogadać w sprawie przygotowania ślubu Ziuka i Różyczki. W nagrodę za rozsądną postawę Julia zaprasza Józefa na koncert do Płońska. Między Rudym, Kaliną a Hartownym wyczuwa się napięcie. Rudy zastanawia się, jakie relacje łączą Kalinę i Hartownego. Tymczasem Hartowny umawia się z Kalina na kawę.