– Te wszystkie flagi na sobotnim marszu były wzięte od krawca. Czyściutkie, nowiutkie, piękne biało-czerwone flagi. Przepraszam, ale jest to dla mnie piekielnie bolesne, że przebierańcy mają zawsze wszystko najlepsze – powiedział Andrzej Celiński w programie „Tomasz Lis na żywo” w TVP2. – Przykro mi, że do takiego języka nawiązuje nie kto inny jak Andrzej Celiński i poniewiera tych, którzy brali w tej manifestacji udział. Wiele tysięcy młodych Polaków, którzy szczerze te piękne biało-czerwone barwy nieśli. Byli z nich dumni – kontrował Zbigniew Ziobro.
Oprócz Celińskiego i Ziobry, w dyskusji wzięli udział Tomasz Terlikowski i Włodzimierz Czarzasty. Goście programu „Tomasz Lis na żywo” rozmawiali o sobotnim marszu, który zorganizowany został przez Prawa i Sprawiedliwość pod hasłem „W obronie demokracji i wolności mediów”.
Celiński tłumaczył, że kiedy oglądał marsz w telewizji, to zdał sobie sprawę, „jak zazdrościł biało-czerwonych flag”. – Te wszystkie flagi na sobotnim marszu były wzięte od krawca. Czyściutkie, nowiutkie, piękne biało-czerwone flagi. Przepraszam, ale jest to dla mnie piekielnie bolesne, że przebierańcy mają zawsze wszystko najlepsze. Jak Andrzej Lepper pojawił się w Sejmie w biało-czerwonym krawacie, pomyślałem sobie, że kończy się pewna epoka polskiej demokratycznej polityki i zaczyna się cyrk – powiedział polityk Partii Demokratycznej.
Dodał, że „za wielkie pieniądze z budżetu wywraca się wszystkie te wartości, jak na przykład budowanie społeczeństwa wspólnotowego”. – Takiego, w którym ludzie poza konfliktami mają coś wspólnego. Gdzie mogą się ze sobą w czymkolwiek dogadać – uzupełnił.
„Przykro mi, że do takiego języka nawiązuje nie kto inny jak Andrzej Celiński”
Ziobro nie zgodził się z Celińskim i zaatakował byłego opozycjonistę. – To jest ten język demokracji i wolności, który tu przed chwilą przemówił – ironizował. – Przebierańcy, fałsz, może warchoły jeszcze udający patriotów. Przykro mi, że do takiego języka nawiązuje nie kto inny jak Andrzej Celiński i poniewiera tych, którzy brali w tej manifestacji udział. Wiele tysięcy młodych Polaków, którzy szczerze te piękne biało-czerwone barwy nieśli. Byli z nich dumni – dodał Ziobro.
Dodał, że uczestnicy marszu nie wstydzili się tego, że zadbali o to, żeby to nie były wyświechtane flagi, „bo one coś dla nich znaczą”. – Patriotyzm dla nich nie jest udawany, ale płynnie prosto z serca. Nie drwijmy z ich patriotyzmu i nie kwestionujmy ich prawa. Bo o te prawa również pan kiedyś walczył – zwrócił się do Celińskiego.
„ Chcieli zamanifestować pięknie, że im zależy na Polsce” Następnie głos zabrał publicysta Tomasz Terlikowski, który stwierdził, że nie zgadza się z Andrzejem Celińskim. – Dlaczego obraża się dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy szli z biało-czerwonymi flagami. Szli, bo chcieli zamanifestować swoją polskość, swój patriotyzm. Chcieli zamanifestować pięknie, że im zależy na Polsce – powiedział.
– W Polsce problemem nie jest to, że ludzie manifestują, ale to, że nie chcą manifestować. We Francji, Belgii, Irlandii ludzie wychodzą na ulicę, żeby pokazać, że na jakiś sprawach im zależy. A w Polsce jak wyszli, żeby pokazać, że nie zgadzają się na to, co się wydarzyło w czasie wyborów samorządowych, że się nie zgadzają na nieprawidłowości, to się ich obraża – przekonywał.
Dodał, że 13 grudnia jest datą w naszej historii, „która przypomina o tym, co się dzieje, gdy władza przestaje szanować wolność Polaków”. – Władza chce ograniczyć wolność do demonstrowania. Dzisiejsza władza próbuje odebrać nam radość z tego, że jesteśmy Polakami – stwierdził Terlikowski.
„Umiecie rządzić tym krajem, jeśli ludzie są zastraszani”
Czarzasty przekonywał, że każda partia ma prawo organizować marsze i wiece. – Ale przecież ci, którzy teraz demonstrowali pod hasłem obrony wolności oraz obrony demokracji w Polsce, nie popisali się, gdy mieli swojego prezydenta i premiera – powiedział polityk SLD.
Czarzasty dodał, że w tym „marszu wolności nawiązującym do historii nie widział Wałęsy, Borusewicza i Celińskiego”. – Nie da się budować tak historii – stwierdził. – Bo wy na tym marszu nie walczyliście o demokrację, po raz kolejny podzieliliście kraj – zwrócił się do organizatorów.
– To jest wasza specjalizacja. Umiecie rządzić tym krajem, kiedy jest konflikt, kiedy jest problem, kiedy ludzie są zastraszani, kiedy doprowadzacie do tego, że tylko wy macie rację. Nie ma na to zgody. Jeśli nie widzicie, że w tym marszu powinni iść tacy ludzie, jak pan Celiński, to znaczy, że nawet swoje środowisko dzielicie. Szanujcie się – dodał.