Zginęli tylko dlatego, że w czasie II wojny światowej pomagali Żydom. Instytut Pileckiego upamiętnia Polaków zamordowanych przez Niemców. Wystawa, która stanęła na Rynku Zygmunta Augusta w Augustowie jest częścią projektu "Zawołani po imieniu". Wystawa koncentruje się wokół historii “Zawołanych” i ich rodzin. Opowiada o sposobie i okolicznościach pomocy udzielanej Żydom. Wystawa przedstawia losy ratujących i ratowanych, rekonstruuje ostatnie chwile życia zamordowanych.
- Zapłacili życiem za pomoc udzieloną żydowskim sąsiadom uciekającym przed prześladowaniem przez niemieckich okupantów. Przywracamy pamięć o bohaterach, którzy oddali swoje życie za drugiego człowieka i którzy przez lata PRL-u byli zapomniani - powiedział dr Mateusz Werner z Instytutu Pileckiego.
- To jest uzupełnienie tych, którzy z jakiś powodów, najczęściej braku udokumentowania świadectw obywateli narodowości żydowskiej, nie otrzymali tego tytułu sprawiedliwy wśród narodów świata - mówił Mirosław Karolczuk, burmistrz Augustowa.
Zwykli ludzie, którzy w najczarniejszych momentach historii wykazali się bohaterska solidarnością ze skazanymi na śmierć.
- Mieli być zgładzeni bo system faszystowski, niemiecki, hitlerowski dążył do tego żeby dokonać zagłady narodu żydowskiego, ale także chciał dokonać zagłady narodu polskiego - dodał Jarosław Zieliński, poseł, Prawo i Sprawiedliwość.
W ramach programu Instytutu Pileckiego w całej Polsce odsłonięto 30 kamieni pamięci, na których znajdują się 72 nazwiska zawołanych po imieniu - Polaków ratujących Żydów w czasie II wojny światowej.