Wiadomość została wysłana.
Niby zwyczajny dzień w gospodarstwie Klaudii Seli w Dzierżążnie. Do szpitala jadą Hades i Zeus, bo najlepiej odnajdują się wśród ludzi. Misja szpital. Trzeba się przygotować. To jest to co alpaki lubią najbardziej, w końcu to zwierzęta z południowoamerykańskich gór, wiatrów nie brakuje, ten jeszcze ciepły. Hades i Zeus dostojni niczym greccy bogowie. Mogą ruszać, tam, gdzie od kilku miesięcy regularnie jeżdżą ze swoją opiekunką. W drogę! Ta nie jest długa, niecały kilometr od tej zagrody na wzgórzu. Szpital w Dzierżążnie jest jedynym w Polsce, który zawarł umowę na regularne wizyty takich zwierząt. Nie tylko to zobowiązuje. Ten dzień przyniesie wszystko co dobre. Uśmiech, ruch, przyjemny dotyk.
Żeby wstać z łóżka, ruszyć ręką, wrócić do czasów, kiedy byli zdrowi. Pan Andrzej przez lata był rolnikiem. Dziś to, że przy jego łóżku są choć na chwilę te zwierzęta sprawia, że... czuje jakby miał siłę jak kiedyś. Klaudia i jej zwierzęta są raz w tygodniu na każdym z szpitali w Dzierżążnie, także dziecięcym i rehabilitacyjnym. Tutaj też jest niemal dziecięca radość. Zaraz muszą wracać do reszty stada. Marchewki już dość na dziś. Należy się odpoczynek, ale nie lubią go za dużo, bo to bardzo pracowite zwierzęta.