Paweł Jaszczuk to autor m.in. cenionego cyklu powieści kryminalnych, których akcja osadzona jest we Lwowie. Pisze także książki obyczajowe i sensacyjne, lub - jak w tym przypadku - thrillery psychologiczne. Tym razem akcję powieści ulokował w Olsztynie i okolicach, choć zastrzega, że żaden z olsztyńskich antykwariuszy nie zainspirował fabuły.
- Mój bohater Piotr Stocki, antykwariusz, jest jednocześnie katem i ofiarą, zwierzyną i łowcą, i takie związki mnie interesują. Niejednoznaczne, nieproste, które wynikają z traumy dzieciństwa - mówi Paweł Jaszczuk, pisarz.
Antypatyczny antykwariusz, mizogin, a jednocześnie erudyta i miłośnik starodruków, staje się bohaterem intrygi kryminalnej, z każdą stroną powieści ujawniając coraz bardziej mroczne oblicze. Autor stara się wniknąć w psychikę seryjnego mordercy, dotknąć zła, i - jak sam mówi - taki rodzaj literatury wymaga od pisarza szczególnej higieny psychicznej.
- Tutaj gra podświadomość. Musze uciekać, powiedzmy jak w tej chwili, w przyrodę, patrzeć na zieleń, chodzić swoimi ścieżkami i zrekompensować sobie tę szkodę, bo jakaś szkoda jednak zostaje w psychice - tłumaczy Jaszczuk.
„Sekret Antykwariusza” to jedenasta książka Pawła Jaszczuka.