Piętrowy dom o powierzchni 150 metrów kwadratowych został kupiony przez samorząd Wojaszówki. Budynek nie wymaga remontu i można w nim zamieszkać od zaraz, ale przed przyjęciem repatriantów, wnętrza zostaną odmalowane, wykonane będą też drobne naprawy. W kupnie domu gminę znacząco wsparł budżet państwa. Przed domem jest zadbana, ocieniona altana kwiatowa, zaś za nim kilkuarowy ogród owocowo-warzywny.
Na repatriantów czekają też mieszkańcy Ustrobnej. Zwłaszcza, że będzie to już druga rodzina repatriantów w gminie. Ponad rok temu, z Kazachstanu do Bratkówki trafili państwo Kazimierscy. Ich syn zdał do technikum, a pani Eugenia, jako lekarz rodzinny, czeka na wejście w życie nowelizacji ustawy o zawodach lekarza i dentysty. Pani Eugenia radzi rodakom ze wschodu, by uczyli się języka polskiego, bo znacznie łatwiej odnajdą się w ojczyźnie przodków.
Według planów rządu, co roku do Polski powinno wracać około tysiąca repatriantów ze wschodu.