tvp.pl

„Wojna domowa” kończy 57 lat. Zobacz, jak powstała słynna komedia

Obsada serialu „Wojna domowa” (fot,. TVP)
podpis źródła zdjęcia

Legendarna „Wojna domowa” jest jednym z najlepszych seriali komediowych w historii polskiej kultury. Produkcja, której reżyserem jest słynny Jerzy Gruza, debiutowała na antenie TVP w dniu 24 października 1965 roku. My dziś z tej okazji odsłaniamy kulisy produkcji.

Fabuła „Wojny domowej” skupia się na losach dwóch rodzin – Kamińskich i Jankowskich – którzy mieszkają po sąsiedzku w jednym bloku. Historia powstała na bazie publikowanych na łamach „Przekroju” artykułów Miry Zientarowej, która w komiczny sposób opisywała rodzinne perypetie oraz obyczajowość Polaków.

Reżyser i Zientarowa, wspólnie piszący scenariusz do serialu, zdecydowali się ukazać nasz kraj w krzywym zwierciadle za pomocą problemów dorastających dzieci obu rodzin – Pawła (Krzysztof Janczar) i Anuli (Elżbieta Góralczyk).
Alina Janowska i Elżbieta Góralczyk (fot. TVP)
Alina Janowska i Elżbieta Góralczyk (fot. TVP)

Paweł jest rodzonym synem Kazimierza (Kazimierz Rudzki) i Zofii (Irena Kwiatkowska) Kamińskich, który jest wychowywany bardzo surowo i rzadko jest przez ojca oraz matkę chwalony. Dziewczyna jest z kolei siostrzenicą bezdzietnej i liberalnej pary - Henryka (Andrzej Szczepkowski) i Ireny (Alina Janowska) Jankowskich.

Krzysztof Janczar i Alina Janowska (fot. TVP)
Krzysztof Janczar i Alina Janowska (fot. TVP)

Historia Lejka…czyli „Wojna domowa” od końca

Trudno dziś, mając świadomość w jakich czasach kręcono produkcję, uwierzyć jak daleko Jerzy Gruza i Zientarowa „wyprowadzili w pole” komunistyczną cenzurę. Komediowe arcydzieło niemiłosiernie drwi z ówczesnej rzeczywistości, ale wszystko jest robione na tyle sprytnie i subtelnie, że pozytywnie przeszło weryfikację urzędników kontrolnych.
Rzecz jasna poza jedną sceną, która ostatecznie przyniosła koniec „Wojnie domowej”. Historia zdarzyła się w przedostatnim odcinku „Nowy nabytek” u Kamińskich i wiąże się ze szczeniaczkiem o imieniu Lejek, który został zaadoptowany przez rodzinę. Rodzina uczy zwierzę załatwiania swoich potrzeb na gazetę. 

Na pierwszy ogień pod psi kuper poszła wówczas komunistyczna „Kultura”, której redaktorem naczelnym był Janusz Wilhelmi, należący do partii i nie cieszący się sympatią środowiska filmowego. Dziennikarz i polityk o olbrzymich wpływach wpadł, po obejrzeniu sceny, w prawdziwy szał i kazał zakończyć produkcję.

Rzeczony socjalista zginął kilka lat później w katastrofie lotniczej, na krótko przed tym, kiedy miał zostać ministrem kultury i sztuki. Wcześniej jednak zapewnił Jerzemu Gruzie odpowiednią „opinię” i przyczynił się do zablokowania kolejnych filmów reżysera.

Plejada gwiazd w „Wojnie domowej”

„Wojna domowa” zdążyła jednak szybko podbić serca milionów Polaków i pozostać w nich do dziś za sprawą prześmiesznych scen i kapitalnych postaci, które portretowała plejada najlepszych i najbardziej znanych ówcześnie aktorów i aktorek, dziś w większości uznawanych za wybitne osobistości polskiej kultury.

Na zdjęciu Kazimierz Rudzki i Irena Kwiatkowska (fot. TVP)
Na zdjęciu Kazimierz Rudzki i Irena Kwiatkowska (fot. TVP)
Zagrali w niej, oczywiście oprócz wcześniej wymienionych bohaterów pierwszoplanowych, m.in. Marian Kociniak, Jan Kobuszewski, Wiesław Michnikowski, Mieczysław Czechowicz, Magdalena Zawadzka, Wojciech Siemon, Anna Jaraczówna, Bogumił Kobiela, Wanda Łuczycka, Kazimierz Brusikiewicz, Wacław Kowalski, Józef Nowak, Lech Ordon, Zofia Czerwińska, Jan Ciecierski oraz Zbigniew Cybulski i Hanna Bielicka.
,,

Miałem wyjątkową sytuację. Oni mnie lubili, ja lubiłem ich. A byli bardzo pozajmowani. Pamiętam, że mieli po dwa kalendarzyki Orbisu z terminami swoich zajęć. Kwiatkowska pewnie ze trzy. Jednak wiedzieli, że rzecz jest fajna i – jak to się wtedy mówiło – niepartyjna


– mówił „Rzeczpospolitej” w 2009 roku Jerzy Gruza.
Nie można się, w związku z powyższym, dziwić, że serial wypadł kapitalnie pod względem kreacji, a niemal każda z nich uchodzi dziś za prawdziwą perełkę polskiej kinematografii, podobnie jak i sam serial.

Krzysztof Janczar zagrał w „Polowaniu na Czerwony Październik”

Na osobny rozdział i omówienie zasługuje Krzysztof Musiał, czyli serialowy Paweł, który w rzeczywistości nosi nazwisko Janczar i jest synem Tadeusza Janczara. Młody aktor na zdjęcia próbne poszedł, mimo że słynny ojciec nie chciał, aby potomek poszedł w jego ślady.
Na castingu pojawił się więc jako Musiał, aby ukryć przed reżyserem „Wojny domowej” swoje pochodzenie i stąd w obsadzie wymieniany był pod nieprawdziwym nazwiskiem. Aktor po „Wojnie domowej” kontynuował karierę i miał jeszcze kilka dużych występów, w których niezaprzeczalnie udowodnił swój talent.

To przyczyniło się do wielkiego sukcesu, jakim był dla artysty – od 1981 roku przebywającego i występującego w Stanach Zjednoczonych – występ w przeboju „Polowanie na Czerwony Październik” z Seanem Connerym w roli głównej. Polak wystąpił w superprodukcji w roli Andriej Bonowia, zastępcy kapitana okrętu „W.K. Konowałow”. Po powrocie do Polski zaczął występować w serialach, a dziś możemy go zobaczyć w „Klanie” w roli Bolesława Kazunia.

Największą mocą produkcji jest niewątpliwie doskonale napisany scenariusz, który stworzył dziesiątki, a może nawet i setki komicznych dialogów oraz scen w serialu liczącym zaledwie 15 odcinków, które zsumowane łącznie dają widzom prawie 9 godzin doskonałej zabawy. Ponadczasowej, bo żadna z innych polskich produkcji z lat. 60, oprócz „Samych swoich”, nie jest równie często oceniana na popularnych serwisach filmowych.
Łatwo dziś jednocześnie dostrzec, że przedstawione w produkcji historie są mocno niepoprawne politycznie i być może jest to jedna z części składowych dzisiejszej sławy serialu. W „Wojnie domowej” nikt nie katuje się modnymi dietami, a pan Kazimierz ma w lodówce „piwo na tuczenie”, jako iż uważa, że jest zbyt chudy. Także tancerki, które występują w kostiumach przed Pawłem w pierwszym odcinku mają wyraźną nadwagę i nikt się zupełnie tym nie przejmuje.
Zespół Pawła (fot. TVP)
Zespół Pawła (fot. TVP)
Również wyśpiewana przez niego później piosenka nie ma nic wspólnego z poprawnością. Przegrany już wcześniej na castingu chłopak, którego „katem” był Andrzej Konic, późniejszy reżyser „Stawki większej niż życie”, wraca, aby zaśpiewać w Konkursie Młodych Talentów owe wiekopomne dzieło:
Tak mi źle, tak mi źle, tak mi szaro 
Każdy dzień ciągnie się jak makaron 
Wtedy był wiatr i mgła, porcja mżawki 
Zmokłaś ty, zmokłem ja, Zmokły na drzewach kawki 
Zmokły pończochy dwie typu "ye ye"
I mój cud "beatles" but się rozkleił 
No a najgorsze chyba, że Starzy nie puszczą więcej cię 

Tak mi źle, tak mi źle, tak mi źle 
Tak mi źle, tak mi źle, tak mi łyso 
Szary jest kot i pies, szare dni są 
W szkole znów sporo luf z roli stonki 
Jeden szewc, ten co wiesz Robi już "rolingstonki" 
Tylko ty jesteś wciąż tak daleko 
Katar skróć, szybciej wróć, wróć bo czekam 
Przy budce Ruchu, tam gdzie wiesz 
Znajdziesz mnie zawsze jeśli chcesz 
Tylko wróć, znajdziesz mnie tam, gdzie wiesz

Piosenka zespołu „Kocmołuchy” (który założył chłopak) z muzyką Jerzego Matuszkiewicza i słowami Wojciecha Młynarskiego, zrobiła olbrzymią karierę i do dziś jest przerabiana przez innych artystów. Niestety w samym serialu zajęła zaledwie drugie miejsce, bo została pokonana przez szczerbatą Basię i jej piosenkę „Z kim tak będzie ci źle, jak ze mną” z repertuaru Kaliny Jędrusik.

Tajna misja Kazimierza. Co w rzeczywistości robił?

Także jego starszy sąsiad jest mocno niepoprawny. Mężczyzna wykonuje nieznaną, tajemniczą misję w Kieleckiem i w domu posługuje się dziwnym szyfrem, np. mówiąc, że „na kolację będą sardynki marokańskie z Radomia”.
Przywozi też Pawłowi scyzoryk z delegacji, które w mieszkaniu do późna z biurokratycznym zacięciem i dokładnością rozlicza. W rzeczywistości, jak się okazuje w odcinku „Wywiadówka”, prowadzi mocno nietypowe badania społeczne.
Kamińska: Co mąż robi w terenie? 
Jankowska: Inspekcja. Bada, dlaczego ludzie tak mało produkują, a tak dużo konsumują. 
Kamińska: O, to długo potrwa.
Także pilnowanie Anuli wymaga od ciotki i wujka niezwykłych umiejętności. Muszą wytrzymać jej wielogodzinne przesiadywanie w łazience oraz umiejętnie przekazać jej wiedzę nt. ludzkiego życia seksualnego. Pan Kazimierz w tym celu przestudiował wiele książek, ale po ich lekturze stwierdził, z sobie jedynie znanych powodów, że nie byłoby wskazane, aby przeczytała je również jego żona. 

Młodzi bohaterowie ostatecznie dowiadują się wszystkiego od kolegów i koleżanek na podwórku, a szczególnie zły wpływ na dziewczynę ma – jak wynika ze słów Ireny – niejaki Ludwiczek.
,,

Żeby nie nosiła stylonów bez szwów i żeby się nie tapirowała (…). Zły wpływ ma na nią Hania i Ludwiczek, który wystaje pod bramą. Musimy uważać na tego Ludwiczka!


– wylicza ciotka informacje pozyskane na podstawie przeprowadzonego wywiadu o siostrzenicy, a ów jeden cytat oddaje cały klimat produkcji, która doskonale obrazuje rzecz, która jest jej motywem przewodnim. A mianowicie – konflikt między pokoleniami, z których starsze uważa, że młode jest zepsute, a młode sądzi, że starsze jest nudne i czepialskie. 

Rafał Sroczyński
Więcej na ten temat