Kultura

To jemu zawdzięczamy jazz w Polsce. Kim był Henryk Wars?

Henryk Wars
Henryk Wars w swej twórczości umiejętnie łączył jazz z muzyką rozrywkową. Fot. Canva
podpis źródła zdjęcia

Napisał muzykę do ponad stu filmów i zasłynął jako pionier jazzu w Polsce. Henryk Wars jest autorem najbardziej znanych piosenek lat 30. XX wieku, które śpiewał cały kraj. Jego życie to opowieść o wielkiej sławie, miłości do komponowania, ale i niespełnionych marzeniach.

„Miłość ci wszystko wybaczy”, „Kocha, lubi, szanuje” czy „Umówiłem się z nią na dziewiątą” – te utwory przeszły do już do historii polskiej muzyki. Kojarzymy je z ekranu telewizyjnego, utożsamiając je z głosami i twarzami legendarnych aktorów i artystów: Eugeniuszem Bodo, Hanką Ordonówną czy Mieczysławem Foggiem. Melodyjność i śpiewność tych piosenek to zasługa Henryka Warsa, słynnego pianisty, kompozytora i dyrygenta.

Muzyczne korzenie

Henryk Wars, a właściwie Henryk Warszawski, urodził się 29 grudnia 1902 r. w żydowskiej rodzinie o tradycjach muzycznych. Już wtedy jego siostra Józefina podbijała swym głosem serca widzów w Operze Warszawskiej i La Scali, a druga siostra, Paulina, doskonaliła grę na pianinie. Nie od razu zaraziły brata miłością do muzyki. Pierwszą wielką pasją Henryka było malarstwo, które przez krótki czas studiował na ASP. Stamtąd, za namową Emila Młynarskiego, przeniósł się do warszawskiego Konserwatorium Muzycznego, gdzie komponowania uczył się od prawdziwych mistrzów: Romana Statkowskiego i Karola Szymanowskiego.

Henryk Wars był niezwykle oddany swojej muzycznej pasji. Fot. Wikipedia
Henryk Wars był niezwykle oddany swojej muzycznej pasji. Fot. Wikipedia

Narodziny polskiego jazzu

Po ukończeniu stypendium w 1925 r. Henryk Wars nawiązał kontakty ze środowiskiem artystycznym. Regularnie bywał w teatrach, odwiedzał kabaretowe sceny. W jednym z takich miejsc, teatrzyku literacko-rewiowym Qui Pro Quo, poznał Andrzeja Własta, tekściarza i miłośnika jazzu. Efektem tej znajomości jest piosenka „New York Times”, uznana za pierwszą kompozycję jazzową w Polsce. Co ciekawe, utwór nie odniósł wówczas spektakularnego sukcesu i pomimo dużych oczekiwań umknął uwadze krytyków.

Pierwsze „tango”

Przełom w karierze Warsa nastąpił dopiero w 1929 r. za sprawą przeboju „Zatańczmy tango”. Taneczna, romantyczna kompozycja utrzymana w duchu tanga argentyńskiego podbiła serca polskich słuchaczy i otworzyła Henrykowi drogę do wielkiej kariery. Krótko po komercyjnym sukcesie „Tanga”, Henryk Wars objął stanowisko dyrektora muzycznego Syreny Electro, popularnej w okresie międzywojennym wytwórni płytowej.

Henryk Wars (6. z lewej w pierwszym rzędzie) w towarzystwie prezydenta RP Ignacego Mościckiego oraz aktorów i ekipy filmowej. Fot. NAC
Henryk Wars (6. z lewej w pierwszym rzędzie) w towarzystwie prezydenta RP Ignacego Mościckiego oraz aktorów i ekipy filmowej. Fot. NAC

Między ekranem a muzyką

W latach 30. Henryk Wars wydawał już przebój za przebojem. Był to efekt fuzji dwóch sztuk – muzyki i filmu. Kompozytor zaczął pisać piosenki, które wzbogacały fabułę wielu polskich produkcji. Pierwszą z nich było „Na Sybir” w reżyserii Henryka Szaro. Premiera udźwiękowionej wersji filmu była wielkim wydarzeniem, przypieczętowanym uroczystością w Zamku Królewskim, w której uczestniczył sam prezydent Ignacy Mościcki.

„Pieśniarz Warszawy”

W późniejszych latach polski przemysł filmowy nie istniał już bez Henryka Warsa. Większość produkcji, jakie powstawały w I. połowie XX wieku, miały muzyczne tło w postaci kompozycji wielkiego twórcy. Kompozytor napisał piosenki do takich filmów jak: „Pieśniarz Warszawy”, „Manewry miłosne” czy „ABC miłości i innych”. To z nich znamy takie przeboje jak: „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Sex appeal”, „Ach, jak przyjemnie” czy „Zimny drań”. Kluczem do ich sukcesu było niespotykane dotąd połączenie jazzu z muzyką rozrywkową, które doskonale wpisało się w gusta ówczesnej widowni.

Eugeniusz Bodo i Loda Halama na planie filmu „Manewry miłosne”. Fot. NAC
Eugeniusz Bodo i Loda Halama na planie filmu „Manewry miłosne”. Fot. NAC

Czasy wojny

Nabierającą tempa karierę Henryka Warsa przerwał nagły wybuch wojny w 1939 r. Świat muzycznych wrażeń i beztroskich, chwytliwych melodii rozpadał się na jego oczach, a walka o sławę i widownię zamieniła się w walkę o życie. Krótko po wcieleniu do armii polskiej trafił do niemieckiej niewoli, z której wkrótce uciekł do Lwowa. Tam zapragnął żyć jak dawniej, komponując i dawać ludziom radość swoimi piosenkami. Założył big band, który nazwał Zachodnia Ukraina i zaangażował do tego projektu znanych muzyków: Eugeniusza Bodo, Adama Astona czy Gwidona Boruckiego.

Droga do Hollywood

Zachęcony sukcesami, brawami i niegasnącym zachwytem, Henryk Wars postanowił swoją muzyką podbić Hollywood. W pierwszych latach pobytu w Stanach Zjednoczonych musiał jednak zderzyć się z rzeczywistością. Długo nie było chętnych na jego muzykę filmową, a pierwsze zamówienie otrzymał dopiero w 1954 r. Do tego czasu żył w trudnych warunkach, bez pracy, pieniędzy, w niepewności tego, co będzie jutro.


Hollywood w końcu jednak poznało się na talencie Henryka Warsa. Zagraniczny debiut polskiego kompozytora pociągnął za sobą kolejne sukcesy. Jego muzykę możemy usłyszeć w westernie „The Big Heat” z Glennem Fordem, w fantastycznym „The Unearthly” z Johnem Carradine’em, a także w znanym serialu „Flipper”, opowiadającym o przygodach sympatycznego delfina. 

Serial „Flipper” z muzyką Henryka Warsa zyskał ogromną popularność wśród widzów na całym świecie. Fot. Archive Photos/Getty Images
Serial „Flipper” z muzyką Henryka Warsa zyskał ogromną popularność wśród widzów na całym świecie. Fot. Archive Photos/Getty Images

Powrót do Polski

Henryk Wars powrócił znów do ojczyzny w 1967 r., gdzie dalej kontynuował swoją międzynarodową karierę. Wciąż pisał piosenki, które śpiewały światowe gwiazdy, m.in. Doris Day, Bing Crosby, Brenda Lee czy Dinah Shore.


Muzyka towarzyszyła mu do ostatniego tchnienia. W dniu swojej śmierci, 1 września 1977 r., oddawał się dźwiękom kompozycji swojego pierwszego idola, Karola Szymanowskiego. Sam zaś pozostawił po sobie dorobek, który nieustannie fascynuje i inspiruje kolejne pokolenia muzyków.

AN
Więcej na ten temat