Tatry w świadomości młodopolskich poetów były pełne sprzeczności – łagodne, a jednak mroczne, spokojne, lecz nieprzewidywalne. Poświęcono im wiele wierszy, niekiedy całe cykle poetyckie. Przydzielono osobny kąt, określony mianem „poezji tatrzańskiej”. Tym samym zapoczątkowano prawdziwą górską manię.
Jako pierwszy określenia „poezja tatrzańska” użył Tadeusz Boy-Żeleński. Uczynił to żartobliwie, zderzając ją z „poezją szatańską” uprawianą w tym samym czasie przez Przybyszewskiego. W istocie Boy-Żeleński uważał Tatry za oklepany i banalny temat. Nie rozumiał, co fascynuje w nich Tetmajera i Kasprowicza. Wszystko zmieniło się, gdy sam wybrał się na górską wycieczkę. Przyznał, że doznał wtedy „zmysłowego drżenia”, a podziwianie tych krajobrazów było dla niego niczym „zaglądanie w twarz wielkiej Tajemnicy”.
Tam, gdzie żyją smoki…
Rzeczywiście, w górach musi kryć się jakaś tajemnica. Inaczej w ich kontekście nigdy nie padłyby takie określenia jak „niewysłowiony żal” czy „wieczne głusze”, których tak śmiało używał Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Jego osobliwą wizję Tatr ukształtowało dzieciństwo. Już jako dziecko spacerował górskimi szlakami. Towarzyszył mu wtedy znany poeta, Seweryn Goszczyński, który opowiadał chłopcu o stworach zamieszkujących w skałach. Legenda głosi, że podczas jednej z takich wypraw Goszczyński ocalił Tetmajera przed upadkiem w przepaść. O tym, jak ważna dla niego była to chwila, pisał później w „Starej książce i starej baśni”:
,,Kiedy miałem lat dziewięć, złapał mnie lecącego w Strążyskach z uboczy od wyschłego koryta potoku, gdzie byłbym się na nic rozbił; on mię potem do poezji pchnął.

Zatrzymać chwilę i nadać jej sens
Tetmajer uczynił góry najważniejszym tematem swojej poezji. Pisał o nich, jak gdyby chciał zatrzymać w słowach te wszystkie ulotne wrażenia, których sam doświadczył podczas górskich wycieczek. Po raz pierwszy dokonał tego w wierszu „Widok ze Świnicy do Doliny Wierchcichej”, gdzie opisał emocje związane z doświadczaniem tatrzańskiego krajobrazu. Przywołał w nim kolory, dźwięki, kształty. Dążył do tego, by w jak najbardziej plastyczny sposób oddać nastrój tamtej chwili.
Tatry – wytchnienie czy trud i marność?
Tatrzańskie utwory Tetmajera są na ogół pozytywne. Poeta zachwyca się górskimi krajobrazami, a w ich otoczeniu odpoczywa od ponurych myśli. Były jednak wyjątki od tej reguły. W wierszu „Ciche, mistyczne Tatry” Tetmajer opisuje górski krajobraz jako martwy, głuchy i zmęczony. To dowodzi temu, że nie zawsze znajdował w Tatrach ukojenie. Przeciwnie – ich pejzaż wielokrotnie uwydatniał jego wewnętrzny smutek i przygnębienie.

Zaleczyć rany
Inaczej było w przypadku poezji Jana Kasprowicza. Poeta widział w Tatrach lekarstwo na wszystkie troski. Potrafił spacerować po nich godzinami. To właśnie podczas pieszych wędrówek napisał wiele swoich wierszy. Najważniejszy cykl, jaki udało mu się stworzyć, to „Księga ubogich”, gdzie wyraża radość związaną z przebywaniem wśród górskich pejzaży. Traktuje je niemal jak swój dom – miejsce, do którego każdego dnia tęskni, a gdy wreszcie do niego powraca, zwraca się czule:
,,Witajcie, kochane góry.

Majestatyczne, dumne i niebezpieczne
W oczach innego młodopolskiego poety, Leopolda Staffa, góry jawią się jako potężna siła. Jego wiersz „Sen o górach” opowiada o ich szaleństwie, a także o tym, że kryje się w nich „potęga dzika” i „majestat wspaniały”. W grotach jaskiń, górskich potokach i wysokich szczytach pisarz widział bowiem niebezpieczeństwo i bezkresny mrok. Wierzył, że człowiek w obliczu natury jest całkowicie bezradny, a o przejęciu jej nieugiętej mocy może jedynie marzyć:
„Śniłem ja siebie niegdyś potężnym mocarzem,
Zwycięzcą nad uśpionem w mej piersi złem wrażem
I zda mi się, żem widział w śnie swą wielką duszę...”
– pisał Staff.

Odkryć nieznane
Po okresie Młodej Polski góry zniknęły z kręgu zainteresowania literatów. Kolejni poeci nie wnieśli już nic nowego do poezji tatrzańskiej, a jedynie naśladowali swoich poprzedników. Czyżby dekadenckie nastroje Młodej Polski bardziej sprzyjały poetyckim ucieczkom w góry? Czy może po prostu Tatry nie kryją już przed nami więcej tajemnic? Warto wybrać się na górski szlak i samemu spróbować znaleźć odpowiedzi na te pytania.