Pojęcie „fitness” na dobre zagościło w naszym słowniku. Co ono właściwie oznacza? Wiele osób poprzez fitness rozumie aktywność fizyczną i treningi na siłowni. Pod tym terminem kryje się jednak znacznie więcej. Fitness to nie tylko ćwiczenia mające na celu utratę zbędnych kilogramów – to szeroko pojęty styl życia, który obejmuje dbanie także o swój dobrostan psychiczny.
„Być fit” oznacza tyle, co „być w formie”. Co jest wyznacznikiem tego stanu? Najczęstsze skojarzenie to smukła i wysportowana sylwetka. Obecnie takie określenia jak „fit” czy „fitness” rozszerzyły swoje znaczenie i częściej myślimy o nich w kontekście naszego zdrowia i dobrego samopoczucia.
A wszystko zaczęło się od… kosmonautów
Fitness narodził się już w latach 60. Jego wynalazcą jest doktor Kenneth Cooper, który opracował specjalny plan treningowy dla amerykańskich kosmonautów. Ćwiczenia te miały dostarczać jak największej ilości tlenu bez nadmiernego obciążenia. Lekarz przyjął dla nich określenie „tlenowe” i „aerobowe”. Swoje pomysły zawarł w opublikowanej w 1968 roku książce zatytułowanej „Aerobik”. Nie wiedział wtedy jeszcze, że tym terminem zapoczątkuje nową modę.
Gimnastyka i taniec – połączenie warte miliony
Ameryka zaufała Cooperowi. Jego publikacja, dowodząca zbawiennej mocy aerobiku, sprzedała się w kilku milionach egzemplarzy. Od tego czasu wszyscy zapragnęli żyć zdrowo, aktywnie, a każdy poranek zaczynać od tanecznego treningu. W dużej mierze przyczyniła się do tego żona Coopera, Jacki Sorensen, która zaczęła prowadzić programy instruktażowe w telewizji. Prawdziwy przełom nastąpił jednak dopiero 10 lat później, kiedy to dziełem przypadku aerobik zyskał nową „twarz” i osobowość.

Złamana noga Jane Fondy
W 1979 roku Jane Fonda doznała nieszczęśliwego wypadku. Na planie filmu „Chiński syndrom” aktorka złamała nogę i miała przed sobą wizję długiej rehabilitacji. To nie był dobry czas na przerwę – w latach 70. Jane Fonda była jedną z najsłynniejszych gwiazd kina, która miała już na swoim na koncie Oscara. Szukając sposobu na szybki powrót do aktywności, przypadkiem odkryła klub, gdzie prowadzono zajęcia z aerobiku dla kobiet. Fonda była oczarowana odbywającymi się tam ćwiczeniami, a co najważniejsze, odzyskała dzięki nim sprawność już po tygodniu.
„Królowa aerobiku”
Jane Fonda stała się propagatorką aerobiku. Zaczęła prowadzić własne programy, w których prezentowała autorskie układy, nagrywała kasety VHS. Wydawała książki poświęcone tej formie aktywności, a z czasem otworzyła własny klub fitness – Fonda’s Studio w Los Angeles. Choć aktorka dziś ma już 85 lat, przyznaje, że nadal wykonuje ćwiczenia, które promowała w latach 80. i 90. W jednym z wywiadów przyznała, że jest to dobre zarówno dla jej zdrowia fizycznego, jak i psychicznego:
,,Każdy psycholog czy psychiatra powie ci o endorfinach, które są uwalnianie podczas ćwiczeń aerobowych. To dobre substancje chemiczne w mózgu, a przecież wszyscy chcemy czuć się dobrze.

Fitness a hormony szczęścia
Gwiazda Hollywood zwróciła uwagę na korzyść płynącą z ćwiczeń fizycznych, jaką jest dobre samopoczucie psychiczne. Oprócz tego, że fitness jest doskonałym sposobem na to, żeby wymodelować sylwetkę, to wprawia nas także w pozytywny nastrój. Udowodniono bowiem, że sport powoduje spadek poziomu stresu, wywołując nawet stan lekkiej euforii. Już 30 minut treningu może sprawić, że poczujemy się lepiej.
Zdrowe ciało, jasny umysł
Fitness korzystnie wpływa także na inne aspekty naszego zdrowia. Wspomaga pracę układu oddechowego, poprawia układ krążenia, zmniejszając ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Ponadto zwiększa wytrzymałość i wydolność naszego organizmu, co pozwala nam efektywniej wykonywać zarówno proste, jak i bardziej wymagające czynności.
Regularna aktywność fizyczna poprawia także naszą pamięć i koncentrację. Nie tylko dlatego, że dzięki wzmożonej pracy serca więcej krwi dociera do naszego mózgu, ale też dlatego, że wysiłek sam w sobie tej koncentracji wymaga. Skupiamy się na oddechu, wykonywanych ruchach. Liczymy w głowie czas, jaki poświęcamy na poszczególne ćwiczenia.

„Wielka Trójka” Fondy
Jane Fonda, niekwestionowany symbol fitnessu, niegdyś wyróżniła trzy podstawowe rodzaje aktywności. „Wielka Trójka” Fondy to: aerobik, stretching (rozciąganie) i trening oporowy. Aktorka uznała je za kluczowe dla zachowania dobrego zdrowia. Po krótce opiszemy każdy z nich.
Aerobik
Aerobik to najpopularniejsza forma fitnessu. To od niego zaczęła się moda na fitness. Sprawdzi się u każdego – bez względu na wiek i płeć. Można go wykonywać w klubie lub w zaciszu własnego domu. Wystarczy nam do tego mata, muzyka taneczna i pozytywne nastawienie. Aerobik może przybierać też inne formy. Jedną z najbardziej popularnych jest aqua aerobik. Ćwiczenia wykonuje się w wodzie, przez co wydają się łatwiejsze. Nasze ciało jest lekkie, a ryzyko kontuzji jest ograniczone do minimum. To sprawia, że aqua aerobik stanowi dobre rozwiązanie dla osób borykających się nadwagą lub osteoporozą.

Stretching (rozciąganie)
Rozciąganie kojarzy nam się najczęściej z rozgrzewką poprzedzającą właściwy trening. Nic bardziej mylnego – stretching sam w sobie może być już dla nas już rodzajem fitnessu. Są to ćwiczenia skoncentrowane na świadomym oddychaniu i rozciąganiu wszystkich mięśni ciała. Często wykorzystuje się przy nim elementy jogi i pilatesu. Rozciąganie zwiększa elastyczność naszego ciała, poprawia ruchomość stawów, pozwala pozbyć się bólów napięciowych. Potrafi zniwelować także dolegliwości kręgosłupa.

Trening oporowy (siłowy)
Ćwiczenia oporowe, zwane także siłowymi, polegają na zwiększeniu naszej siły mięśniowej. Wówczas musimy obciążyć je bardziej niż przy zwykłych aktywnościach. Możemy posłużyć się przy tym profesjonalnym sprzętem siłowym lub wykorzystać jedynie obciążenie własnego ciała (robiąc pompki, mostki, brzuszki czy przysiady). Zalety takiego treningu są ogromne. Pozwala zredukować tkankę tłuszczową w szybkim tempie, wyrzeźbić sylwetkę i poprawić wydolność organizmu. Co ważne, ćwiczenia te są bezpieczne dla osób w każdym wieku. Należy jednak pamiętać o tym, by dostosować obciążenie do naszych możliwości.

Ewolucja fitnessu, czyli fitness medyczny
Obecnie fitness przyjmuje rozmaite formy, czerpiąc inspiracje z różnych dziedzin aktywności – baletu, boksu czy nawet akrobatyki. Jedną z nowszych odmian fitnessu jest fitness medyczny. To ćwiczenia, które wspierają leczenie chorób – spowalniają ich przebieg, zapobiegają ewentualnym nawrotom. Dobór zajęć jest poprzedzony konsultacją medyczną. Lekarz ocenia stan zdrowia pacjenta i na tej podstawie dostosowuje rodzaj aktywności. Badania wykazały, że fitness medyczny może zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka jelita grubego o 60 proc., a zagrożenie rozwojem choroby Alzheimera o 40 proc.
Fitness czy siłownia – co lepsze?
Zajęcia fitness przekonują różnorodnością i tym, że można je wykonywać w różnych miejscach. W domu lub w klubie fitness, w pojedynkę albo w grupie – każdy wybiera sposób, jaki jest dla niego bardziej komfortowy. Fitness ma także o wiele bardziej uniwersalne zastosowanie niż ćwiczenia na siłowni, które często koncentrują się tylko na wybranych partiach ciała. Jest też o wiele lżejszy niż ćwiczenia siłowe, przy których wykorzystuje się ciężki sprzęt.
Siłownia umożliwia nam zaś ćwiczenia skrojone na naszą miarę, dzięki temu, że możemy trenować z trenerem personalnym. Dostosowuje on wówczas plan treningowy do naszej kondycji, wieku, płci i innych uwarunkowań.

Mogą iść w parze
Siłownia i fitness nie muszą się wzajemnie wykluczać. Fitness może stanowić dobry początek dla kogoś, kto nie może zmotywować się do ćwiczeń lub nie wie, jak wrócić do porzuconej aktywności. Kolejnym krokiem może być trening indywidualny na siłowni, który jest już bardziej świadomy i spersonalizowany.
Zarówno początkującym, jak i tym, którzy wracają do aktywności polecamy też sprawdzić nasz cykl „5 minut zdrowia”, w którym przedstawiamy proste ćwiczenia do samodzielnego wykonania w domu.