Kultura

Prawdziwa historia procesu Janosika. „Nie wydał swoich kompanów i protektorów”

Na zdjęciu pomnik Janosika w miasteczku Terchova (fot. shutterstock/ M-SUR).
Na zdjęciu pomnik Janosika w miasteczku Terchova (fot. shutterstock/ M-SUR).
podpis źródła zdjęcia

Legendarny Janosik, który po procesie przeprowadzonym 16 marca 1713 roku został skazany na śmierć i stracony, jest słowackim bohaterem narodowym, ale w rzeczywistości daleko mu było do postaci kryształowej. Historia zbójnika znacznie różni się bowiem od powszechnie przyjmowanych za prawdziwe mitów.

Zobacz serial „Janosik” w TVP VOD

W rzeczywistości nazywał się Juraj Janosik i urodził się prawdopodobnie 25 stycznia lub 25 lutego 1688 roku. Trudno ustalić dokładną datę, ponieważ metryka wyciągnięta z księgi parafialnej – zdaniem historyków – nie pozostawia jasnych informacji i badaczom wciąż nie udało się odkryć prawdziwej daty jego przyjścia na świat.

Niezależnie od niej wiadomo, że lata swojej młodości spędził we wsi Terechova znajdującej się w pobliżu Vratnej Doliny. Tam do dziś stoi pomnik zbójnika, który umiejscowiony jest na jednym z pobliskich wzniesień. Tradycyjnie od lat 60. odbywa się w niej również festiwal kultury „Dni Janosika”.

Przyszły herszt, kiedy miał dziesięć lat, na własne oczy widział represje, jakie austriacka arystokracja oraz żołdacy wysłani przez cesarza Leopolda I stosowali wobec ludności cywilnej za bunt Kuruców wobec monarchii habsburskiej. Na krótko po stłumieniu ich powstania na zarządcę majątku zamku Strecnia i okolicznych obszarów mianowano hrabiego Jana Jakuba Löwenburga.
Tak wygląda dziś wioska, w której urodził się i wychował Janosik (fot. shutterstock/ TTstudio)
Tak wygląda dziś wioska, w której urodził się i wychował Janosik (fot. shutterstock/ TTstudio)

„Do wszystkich prawdziwych Węgrów (…) szlachciców i nieszlachciców”

Na zdjęciu Marek Perepeczko i Bogusz Bilewski. Fot. TVP

Niezapomniane teksty z „Janosika”. „Co ci powiem, to ci powiem, ale ci powiem”

Kategorie

Typowy przedstawiciel i zwolennik absolutyzmu wiedeńskiego nie zdobył sympatii poddanych i wielu z nich – na wszelkie sposoby – unikało wypełniania służby i prawnych powinności wobec niego. Toteż kiedy w 1703 roku Franciszek II Rakoczy, wielki magnat węgierski i książę siedmiogrodzki, rozpoczął swoją rebelię, wielu chłopów dołączyło do jego wojsk. 



Nawoływanie „do wszystkich prawdziwych Węgrów (…) szlachciców i nieszlachciców” usłyszał również 15-letni Janosik i – jak podają zachowane dokumenty – zaciągnął się do armii buntownika. 


Tam właśnie, służąc jako strażnik więzienny na zamku bytyczańskim, poznał Tomasa Uhorcika, herszta zbójników. Mężczyźni zaprzyjaźnili się, a młody żołnierz często wyświadczał starszemu od siebie rabusiowi różnorakie przysługi. Kiedy jednak klęska Rakoczego zaczęła być realna, Janosik zdezerterował i wrócił do domu. Namówiono go tam na wstąpienie do armii cesarskiej, w której służył jednak bardzo krótko.

Janosik na witrażu, który został wykonany w 1957 roku i znajduje się w Park Kultury i Wypoczynku w Bratysławie (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Janosik na witrażu, który został wykonany w 1957 roku i znajduje się w Park Kultury i Wypoczynku w Bratysławie (fot. wikimedia/ domena publiczna)

„Nie zdradzę, nie oszukam, nie opuszczę”

Na zdjęciu Bogusz Bilewski, Witold Pyrkosz i Marek Perepeczko. Fot. TVP

Tak kręcono słynnego „Janosika”. Zdradzamy, jak powstał legendarny serial

Kategorie

Tymczasem w nieznany sposób Uhorcik uciekł z więzienia i odnalazł swojego kompana. Namówił Janosika, aby przystał do jego bandy, bo – jak zeznał później przed sądem – widział w nim chęć przyłączenia się do rabusiów. Następnie niespodziewanie przywódca grupy zakochał się i ożenił z córką gospodarza z Jabłonkowa. Kierownictwo nad zbójnikami pozostawił Janosikowi.



Takiego wyboru dokonał, bo uważał przyjaciela za osobę bardzo inteligentną i odpowiednią do zajęcia jego miejsca. Treść przysięgi, jaką złożył nowy lider rabusiów, znamy dzięki zachowanym protokołom sądowym. Herszt miał powiedzieć dokładnie:

,,

Przysięgam na Boga wiecznego, Trójcę Przenajświętszą, Maryję Pannę i wszystkich Świętych Bożych, że nie zdradzę, nie oszukam ani nie opuszczę towarzyszy moich ani w szczęściu, ani w nieszczęściu. Boże dopomóż mi!


Przysięgę tę miał złożyć jesienią 1711 roku. Zachowała się lista udowodnionych przestępstw, jakich dokonał podczas swojej działalności. Miał on brać udział bezpośrednio w wielu napadach, rabunkach, pobiciach, paleniu wsi i w jednym zabójstwie: księdza z Demanicy. To właśnie owo morderstwo stało się przyczyną, dla której władze zaczęły się naprawdę Janosika obawiać i zorganizowały na niego obławę. Ta zakończyła się sukcesem i Janosik 16 marca 1713 roku stanął przed sądem.
Janosik na drzeworycie Władysława Skoczylasa (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Janosik na drzeworycie Władysława Skoczylasa (fot. wikimedia/ domena publiczna)

Lista przestępstw Janosika

Lista przestępstw, których dokonał, jest naprawdę długa i znana z dokumentów procesowych. Ten spis streścił w akcie oskarżenia prokurator Alexander Čemický. To on wniósł zarzuty i wygłaszając swoją mowę wstępną, powiedział:


Przez trzy lata oskarżony, zachęcony i pobudzony przez pewnego szatańskiego ducha, bez lęku i trwogi, nie zważając na boskie czy świeckie prawo, jego zakazy i grzywny, stał się przywódcą bandy rabusiów i łącząc się z przyjaciółmi rabusiów , zbójował po okolicach doliny Trenczańskiej, Nitrianskiej, Turczańskiej, Liptowskiej, Orawskiej i innych, tak i na Śląsku, w górach i lasach, po wolnych drogach królewskich i przy wodach, i bandycko-zbójniczo rabował dobrych i dzielnych ludzi, zatrzymywał kupców i innych podróżników, śmiał ich bić, wymuszać, a nawet ranić i mordować. Co więcej, nie wstydził się rabować ludzi w ciągu dnia w niektórych miasteczkach i wsiach ze swoimi bandyckimi towarzyszami, jak to było w okolicy Fačkova, gdzie napadli na pewnego księdza, a ponieważ stawiał im opór i zaczął się bronić, ranili go tak, że zmarł w wyniku tej rany. Istnieje wiele listów i pozwów przedstawionych przed sądem w sprawie podobnych jego bezbożnych czynów, które wystarczająco świadczą o jego tyranii.

Historycy od lat podważają powyższe słowa. Zdaniem badaczy Janosik był wprawdzie złodziejem i rabusiem, ale jednocześnie człowiekiem niezdolnym do okrucieństwa i dość łagodnym. Do końca zaprzeczał , iż zamordował duchownego, a wątpliwości – co do wskazanego zarzutu – nie zostały rozwiane do dziś. Ten wątek podniósł obrońca Baltázár Palugyai, który szczerze i z zaangażowaniem bronił zbójnika. Napominał, że jest on człowiekiem młodym (Janosik miał wówczas 25 lat) i może jeszcze nawrócić się na właściwą ścieżkę życia. Żądał również, aby herszt został uwolniony z powodu braku dostatecznych dowodów na jego winę.
To w tym więzieniu Janosik spędził ostatnią noc swojego życia (fot. wikimedia/ Patrik Kunec)
To w tym więzieniu Janosik spędził ostatnią noc swojego życia (fot. wikimedia/ Patrik Kunec)

„Dla przykładu innych takich złoczyńców powieszon”

To jednak nic nie dało i Janosik ostatecznie, po zaledwie jednodniowym procesie, został skazany na karę śmierci. Przewodniczący rozprawie sędzia wydał wyrok, z którego wynika, że w jego oczach sprawa nie budziła absolutnie żadnych wątpliwości. Tak napisano w oświadczeniu końcowym:
,,

Ponieważ wyżej oznaczony Juraj Janosik, nie bacząc tak na przykazania Boskie, jak i na prawa ojczyste, przed dwoma laty oddał się zbójnictwu i wodzem albo hetmanem takowym się mianował, i że z tymi towarzyszami swoimi na drogach się czając, licznych ludzi z dobytku ograbiał, jako też, co się z jego własnego wyznania okazuje, jego towarzysze, kiedy i on był obecny, pana plebana z Demanicy przestrzelili i bezbożnie zamordowali, jak również i innych, co jest wyżej opisane, złych uczynków się dopuścił: dlatego za te tak bardzo złe uczynki i przekroczenia przykazań ma być na hak w lewym boku wbity i tak dla przykładu innych takich złoczyńców powieszon.


Na dodatek, jak podkreślił sędzia, Janosik nie wydał swoich wspólników, co mogłoby zostać uznane za okoliczność łagodzącą. Zauważono:
,,

Oskarżony w dobrowolnym wyznaniu nie ujawnił swoich zwolenników i protektorów, nie przyznał się, gdzie przechowywał łupy z grabieży, a w swoich wyznaniach podał wiele niejasnych i mniej wiążących wiadomości. Także dlatego, że nie przyznał się do tego, o co go pytano i nie chciał odpowiedzieć na żadne z pytań, oskarżonego najpierw poddano lżejszym, a potem cięższym torturom


Także podczas nich nie zdecydował się na wydanie kompanów. To nie zmieniło jednak sytuacji, bo władzom i tak udało się ostatecznie ustalić tożsamość niemal wszystkich zbójników. Z zachowanych dokumentów wynika, że pod komendą Janosika i Uhorcika działało łącznie 34 rabusiów. Niektórzy w momencie skazywania hersztów już nie żyli. Egzekucji słynnego przestępcy dokonano publicznie na rynku w Liptowskim Świętym Mikułaszu. Tam też miesiąc później powieszono również Uhorcika.
Dokument skazujący Janosika na karę śmierci (fot. wikimedia/ domena publiczna)
Dokument skazujący Janosika na karę śmierci (fot. wikimedia/ domena publiczna)

Narodziny legendy Janosika. „Wyzwalał z niewoli i karał butne ziemiaństwo”

Legenda Janosika zaczęła rosnąć już po jego śmierci. Idealizowano go jako „mściciela”, który „wyzwalał z niewoli i karał butne ziemiaństwo”. Następnie motyw ludowy przeniknął do literatury, a w Polsce spopularyzował go Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Napisał on m.in. wiersz „Jak Janosik tańczył z cesarzową”

Wstał zza stołu Janosik w czerwieni, 
bo miał serdak czerwieniućki nowy 
i na portkach sztof karmazynowy,

i wystąpił poprzodku do sieni, 
a poza nim towarzysze jego 
zbrojni, strojni, a oczyma żegą. (...) 

I zdjął kołpak z głowy dziany złotem, 
w dyjamenty kołpak naszywany, 
złotem śmignął po ziemi, jak błotem, 
brylantami rafnął ziem, jak piargiem –
hej! cesarko! proszę z sobą w tany, 
niech się dziwią aż za Nowym Targiem!
Folklorystyczne mity nie mają jednak, podobnie jak polski serial „Janosik”, wiele wspólnego z rzeczywistym hersztem. To przyznawał również Jerzy Passendorfer.
,,

Akcję osadziliśmy na początku XIX wieku, kiedy tymczasem historyczny Janosik działał sto lat wcześniej. Zabieg ten pozwolił nam uniknąć ewentualnych kolizji z ludowym bohaterem Słowaków, a zarazem sprzyjał podjęciu konwencji komediowej. Umieszczenie bohatera w Polsce porozbiorowej pozwoliło na wprowadzenie dodatkowych konfliktów dramatycznych i umożliwiło wykorzystanie elementów ośmieszających austro-węgierskiego zaborcę


– wyjaśniał reżyser słynnej produkcji, którą widzowie mogą zobaczyć w TVP VOD.

Rafał Sroczyński
Więcej na ten temat