Amy Winehouse, urodzona 14 września 1983 r., należy do jednych z najbardziej rozpoznawalnych artystek XXI w. Jej charakterystyczny głos i wyróżniający się styl, głęboko zakorzeniony w latach 60., uczynił z niej prawdziwą ikonę muzyki i popkultury. Na kanwie jej historii powstaje film biograficzny „Back to black”, w którym główną rolę zagra Marisa Abela. Kiedy premiera?
Wkrótce będziemy mieli okazję zobaczyć historię Amy Winehouse na wielkim ekranie. Od jakiegoś czasu trwają prace nad filmem fabularnym „Back to Black”, który poprowadzi nas przez życie artystki od początków jej kariery, przez największe sukcesy aż do ostatnich lat naznaczonych tragedią. W roli głównej zobaczymy Marisę Abelę. Premiera została zaplanowana na 12 kwietnia 2024 r. W sieci pojawił się już pierwszy zwiastun produkcji.
Niespotykany głos
Amy Winehouse zdążyła przejść do historii muzyki, choć nagrała tylko dwie płyty: „Frank” (2003) oraz „Back to Black” (2006). Była to zasługa jej niebywałego talentu. Tak jak ona nie śpiewał nikt – ani wcześniej, ani później. Owszem, porównywano ją do jazzowych legend, takich jak Ella Fitzgerald czy Sarah Vaughan, lecz Amy miała wyjątkową skalę. Śpiewała kontraltem – rodzajem głosu, który występuje głównie u afroamerykańskich wokalistek soulowych. Tak niska i głęboka barwa to niezwykła rzadkość, zwłaszcza w Europie.

Dom wypełniony jazzem
Źródła talentu Amy można doszukiwać się w rodzinnych korzeniach artystki. Jej babcia, Cynthia, w młodości była wokalistką kabaretową. To właśnie ona zapoznała młodą Amy z jazzem, przedstawiając jej twórczość Diny Washington czy Elli Fitzgerald. Duży wpływ na zainteresowania muzyczne Amy miał również jej ojciec, Mitch, który był wielbicielem Franka Sinatry, a później przekazał tę miłość i fascynację córce.
Debiut i wydanie płyty „Frank”
Amy Wineheouse zaczęła komponować już w wieku 15 lat. Grała w szkolnych zespołach i lokalnych grupach muzycznych w Londynie, a wkrótce potem zaczęła karierę solową. W 2002 r. podpisała swój pierwszy kontrakt muzyczny, a rok później wydała debiutancki album „Frank”. To z niego pochodzą znane przeboje artystki, jak: „Take the Box”, „In My Bed/ You Sent Me Flying” czy „Stronger Than Me”. Krążek – w całości inspirowany stylistyką jazzową – zyskał status platynowego w Wielkiej Brytanii, a także uzyskał nominację do nagrody Mercury Music Prize w roku 2004.

Era „Back to Black”
Korzystając z dobrej passy, zaledwie dwa lata po wydaniu albumu „Frank” Amy zaprezentowała światu swój nowy materiał. Przy akompaniamencie dawnego zespołu Sharon Jones & Dap-Kings nagrała piosenki na kolejną płytę zatytułowaną „Back to Black”. Wtedy też odmieniła swój wizerunek – zaczęła upinać włosy w charakterystyczny gruby kok i ubierać się w stylu pin-up, który był wiodącym trendem w latach 60. XX wieku. Było jasne, że Amy Winehouse aspiruje do miana ikony popkultury.
Amy Winehouse – rekordzistka w branży muzycznej
Wydanie płyty „Back to Black”, poprzedzone intensywną promocją, było głośnym wydarzeniem muzycznym. Krótko po premierze 30 października 2006 r. album dotarł na sam szczyt listy przebojów w Wielkiej Brytanii. Przyczyniły się do tego takie przeboje jak: „Rehab”, „You Know I’m No Good” czy utwór tytułowy. Za krążek „Back to Black” Amy otrzymała aż pięć statuetek Grammy. Żaden brytyjski artysta nie osiągnął wcześniej takiego wyniku w jednym rozdaniu.
O sobie samej
Jej piosenki miały autobiograficzny charakter. Amy Winehouse śpiewała przede wszystkim o swoich problemach związanych z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu (m.in. w sztandarowym utworze „Rehab”) czy o nieszczęśliwej miłości („Love Is a Losing Game”). Dzieliła się swoimi refleksjami w emocjonalny sposób, a szczerością, jaka wybrzmiewała w jej głosie, przekonała do siebie miliony. Wszyscy pokochali Amy. Ona jednak nigdy nie pokochała siebie – a może po prostu zatraciła tę miłość na pewnym etapie swojego życia.
U schyłku życia
Ostatnie lata artystki były nieudolną próbą odnalezienia siebie pośród niegasnących fleszy i wyskakujących z każdego rogu paparazzi. Fani artystki z bólem obserwowali, jak ich ulubiona gwiazda gaśnie. Zmienia się jej wygląd, głos, a zamiast blasku, na scenie emanuje od niej smutek, żal i litość.

Ostatni koncert
Apogeum nastąpiło w czerwcu 2011 r. podczas koncertu w Belgradzie, gdy Amy wyszła na scenę nietrzeźwa – do tego stopnia, że nie była w stanie zaśpiewać nawet jednego utworu. Wtedy podjęto decyzję o odwołaniu jej europejskiej trasy koncertowej, w ramach której miała odwiedzić Polskę. Już nie zdążyła – 23 lipca 2011 r. zmarła w swoim domu w Londynie w wieku 27 lat. Przyczyną śmierci było zatrucie alkoholowe.
Gdyby żyła, z pewnością dalej zachwycałaby nas swoim wokalem i twórczością. Nigdy jednak nie przekonamy się, jaka dziś byłaby Amy Winehouse i o czym by dla nas śpiewała. Wciąż jednak możemy powracać do tego, co nam po sobie zostawiła, i odkrywać jej legendę opowiedzianą jej własnym głosem.