Uwielbiany przez publiczność, uznany przez krytyków i wielokrotnie honorowany najważniejszymi nagrodami w świecie muzyki. Sting, bo o nim mowa, to jeden z najpopularniejszych artystów na świecie, którego muzyka od kilkudziesięciu lat towarzyszy kolejnym pokoleniom. Nie każdy wie jednak, co łączy Brytyjczyka z filmem „Diuna”, kolumbijską żabą czy Stadionem Miejskim w Poznaniu.
Sting, czyli Gordon Sumner, jest jednym z najbardziej wszechstronnych wokalistów i autorów piosenek. W swojej twórczości wykorzystuje wiele gatunków, od muzyki klasycznej po reggae, nieustannie eksplorując nowe kierunki.
Częste zmiany nie służą każdemu, jednak Brytyjczyk święcił triumfy zarówno z zespołem The Police, jak i podczas solowej kariery. Ma na swoim koncie kilkanaście najważniejszych nagród muzycznych takich jak Grammy i Emmy, a także Złoty Glob i cztery nominacje do Oscara. Jego muzykę wykorzystywano w popularnych produkcjach filmowych oraz jako sposób na uświadamianie społeczeństwa na temat najbardziej trapiących świat problemów.
Początki kariery w The Police
Początki zespołu sięgają roku 1977. To właśnie wtedy w Newcastle skrzyżowały się drogi perkusisty Stewarta Copelanda, basisty i piosenkarza Gordona Sumnera oraz gitarzysty Henry’ego Padovaniego. Później do grupy dołączył także Andy Summers. Pierwszym albumem The Police był „Outlandos d’Amour” (1979), z którego pochodzi singiel „Roxanne”.
Szczyt popularności grupy przypada na lata 80. W jej muzyce słychać było wpływy reggae, jazzu, popu, a początkowo także punk rocka. W tekstach nie brakowało odniesień do sytuacji politycznych czy klimatycznych, ale największymi hitami okazywały się zawsze piosenki o miłości. Zespół wydał łącznie pięć albumów, spośród których aż cztery znalazły się na liście 500 najlepszych albumów wszech czasów magazynu „Rolling Stone”. Ostatni z nich – „Synchronicity” z 1983 r. – przez wielu uważany jest za najlepszą płytę grupy. To właśnie z niego pochodzą takie piosenki jak „Every Breath You Take” czy „King of Pain”.
The Police, które w trakcie swojej działalności zdobyło sześć nagród Grammy i dwie nagrody Brit, rozpadło się w 1984 r. Grupa pojawiała się jednak sporadycznie na wspólnych występach – podczas koncertów dla Amnesty International czy na otwarciu ceremonii rozdania nagród Grammy w 2007 r.
Solowa kariera Stinga
Pierwszym krokiem do solowej kariery Stinga był wydany w 1985 r. album „The Dream of the Blue Turtles”, który zawierał przeboje takie jak „If You Love Somebody Set Them Free” czy „Fortress Around Your Heart”. Drugę płytę pt. „…Nothing Like The Sun” artysta nagrał zaledwie dwa lata później. Krążek pokrył się platyną zarówno w Wielkiej Brytanii, jak i USA.
W latach 90. kariera Brytyjczyka nabrała zawrotnego tempa. To wtedy jego utwory wykorzystano w filmach „Zabójcza broń 3” („It’s Probably Me”) i „Leon zawodowiec” („Shape of My Heart”). W 1991 r. Sting otrzymał Grammy za piosenkę przewodnią z albumu „The Soul Cages” pod tym samym tytułem. W 1999 r. w jego ręce również powędrowała nagroda Grammy – za singiel „Brand New Day” oraz za całokształt twórczości. To także rok wydania niezwykle popularnego singla „Desert Rose”.
Przez prawie cztery dekady solowej kariery artysta wydał łącznie 15 albumów studyjnych. Ostatnim z nich był „The Bridge” z 2021 r. Przy swoich utworach współpracował z innymi wielkimi muzykami: Erikiem Claptonem, Rodem Stewartem, Bryanem Adamsem czy Craigiem Davidem.
Największe hity Stinga
Sting wielokrotnie zdobywał szczyty list przebojów w wielu krajach, w tym tej najważniejszej w świecie muzyki – listy Billboard Hot 100. W 1983 r. przez osiem tygodni królował na niej z utworem „Every Breath You Take”, a w 1994 r. utrzymywał się na topie przez trzy tygodnie z piosenką „All For Love”, którą nagrał razem z Rodem Stewartem i Bryanem Adamsem do filmu „Trzej muszkieterowie”.
Mówiąc o muzyce brytyjskiego artysty, nie sposób nie wspomnieć też o takich utworach jak: „Englishman in New York”, „Fields of Gold”, „Shape of My Heart”, „Desert Rose”, „Roxanne”, „If I Ever Lose My Faith in You”, „Message in a Bottle” czy „Until…” z filmu „Kate i Leopold”, za którą otrzymał Złoty Glob.
Sting to nie tylko piosenkarz, ale i aktor
„Diuna” bije obecnie rekordy popularności w kinach. Film z Zendayą i Timothée Chalametem w rolach głównych nie jest jednak pierwszym podejściem do ekranizacji uznanej serii książek Franka Herberta. W 1984 r. na ekrany kin weszła produkcja o tym samym tytule, ale w reżyserii Davida Lyncha i ze Stingiem w obsadzie aktorskiej.
Piosenkarz otrzymał rolę Feyd-Rauthy Harkonnena (którego w nowej wersji „Diuny” gra Austin Butler) po tym, jak dwa lata wcześniej zadebiutował w filmowej adaptacji „Syropu z siarki i popiołu”. Jego rola psychopatycznego siostrzeńca Vladimira Harkonnena jest w „Diunie” właściwie epizodyczna i trwa ok. 10 minut. Trudno ją jednak zapomnieć – Feyd w wersji Lyncha prężył muskuły, ubrany w skąpy, skórzany kombinezon i wysmarowany olejkiem do ciała.
Pomimo komercyjnej porażki „Diuny” Stinga mogliśmy obejrzeć na ekranie jeszcze w wielu epizodycznych rolach: zagrał barona Charlesa Frankensteina w „Oblubienicy Frankensteina”, pojawił się też w filmach „Obfitość”, „Julia i Julia”, „Groteska”, a ostatnio także w serialu „Only Murders in the Building” u boku Seleny Gomez, Steve’a Martina i Martina Shorta.
Co wspólnego mają Sting, działalność charytatywna i kolumbijska żaba drzewna?
Sting to nie tylko jeden z najpopularniejszych artystów na świecie, lecz także jeden z największych filantropów w świecie muzyki. Od kilkudziesięciu lat jest zaangażowany w najróżniejsze organizacje charytatywne – od walczącej z AIDS fundacji Eltona Johna po te pomagające w ratowaniu lasów deszczowych.
Przez lata Brytyjczyk wspierał wiele inicjatyw i podnosił świadomość społeczeństwa w wielu kwestiach. Robił to m.in. za pomocą muzyki. W tekście piosenki „Driven to Tears” znajdziemy odniesienia do problemu głodu na świecie, a w „They Dance Alone” do niewinnych ofiar reżimu Pinocheta w Chile.
W 2010 r. Sting nawiązał współpracę z Grassroot Soccer – organizacją dbającą o zdrowie młodzieży, która wykorzystuje futbol do motywacji do nauki o palących kwestiach zdrowotnych, takich jak np. zapobieganie HIV. Artysta aktywnie wspiera również UNICEF, m.in. poprzez organizację koncertów charytatywnych, za co wraz z żoną Trudie Styler zostali nagrodzeni UNICEF Children’s Champion Award.
Najważniejszym projektem małżeństwa jest jednak The Rainforest Fund. Organizacja powstała w 1989 r. po tym, gdy do Stinga z prośbą o pomoc w uzyskaniu praw do swoich tradycyjnych ziem zwrócił się rdzenny przywódca plemienia Kayapó. Dzięki licznym wpłatom z całego świata Rainforest Fund znacznie się rozrósł, a w 1992 r. udało się spełnić obietnicę złożoną wodzowi Kayapó. Dziś fundusz nadal pomaga rdzennym plemionom. Wspiera lokalne projekty inicjowane przez rdzenne grupy, zajmujące się prawami do ziemi, ochroną lasów, ochroną prawną czy prawami człowieka.
Za „zaangażowanie i wysiłki na rzecz ratowania lasów deszczowych” pseudonimem artystycznym Brytyjczyka nazwano gatunek kolumbijskiej żaby drzewnej Dendropsophus stingi.
Sting w Polsce
Sting wystąpił w naszym kraju już 11 razy. Pierwszy koncert zagrał w 1996 r. w Warszawie. Później pojawił się m.in. w Chorzowie, katowickim Spodku czy na otwarciu Stadionu Miejskiego w Poznaniu. Był także gwiazdą 85-lecia Polskiego Radia. Ostatni raz zaśpiewał w krakowskiej Tauron Arenie w 2023 r.
W tym roku brytyjski artysta powróci do Polski z dwoma koncertami. Pierwszy z nich odbędzie się 6 czerwca w Gdańsku, a drugi 7 czerwca w Łodzi. Towarzyszyć będzie mu zespół, z którym zaprezentuje swoje największe przeboje, zarówno z czasów The Police, jak i kariery solowej. Polscy fani Stinga mogą liczyć na widowisko doskonałe – jego ostatnie koncerty zostały okrzyknięte przez „The Times” jako „mistrzowskie”.
JW
Źródło: www.billboard.com