Rozrywka

Słońce osiąga szczyt aktywności. Tak potężnego rozbłysku nie widziano od lat

Widoczne na Słońcu rozbłyski i wyrzuty.
Na Słońcu doszło do najsilniejszego dotychczas rozbłysku w bieżącym cyklu słonecznym. Czy jest się czego obawiać? Fot. Lukasz Pawel Szczepanski/ Shutterstock
podpis źródła zdjęcia

We wtorek 14 maja o godz. 18:51 czasu polskiego doszło do najsilniejszego rozbłysku w bieżącym, 25. cyklu słonecznym. Od początku miesiąca na Słońcu występują ekstremalne zjawiska, spowodowane wkraczaniem naszej gorącej gwiazdy w maksimum aktywności. Czy jest się czego obawiać?

Zobacz film „Wyprawa ku Słońcu” w TVP VOD

Burze magnetyczne, CME i rozbłyski słoneczne

Słońce przechodzi cykliczne fazy aktywności, które objawiają się m.in. wyrzutami plazmy i rozbłyskami. Każdy z tych okresów trwa ok. 11 lat. Tuż przed 2020 r. wkroczyliśmy w 25. cykl słoneczny, a teraz zbliżamy się do jego maksimum. Warto wiedzieć, że w miarę osiągania szczytu aktywności erupcje na powierzchni gwiazdy będą coraz częstsze. Niestety nie możemy przewidzieć, kiedy dokładnie dojdzie do punktu kulminacyjnego. Eksperci będą mogli to określić dopiero po fakcie, gdy aktywność i natężenie ekstremalnych zjawisk słonecznych ponownie się zmniejszy. 


Na razie na powierzchni naszej gwiazdy panuje chaos. W maju mieliśmy już do czynienia z silną burzą geomagnetyczną spowodowaną przez tzw. koronalne wyrzuty masy (CME) ze Słońca. Najbardziej spektakularnym skutkiem tego zjawiska były masowe wystąpienia zorzy polarnej na Ziemi, które w piątek 10 maja mogliśmy oglądać również z wielu miejsc w Polsce. 

ZOBACZ TAKŻE: Zorza polarna – czym jest i jak powstaje? W Polsce to wciąż niecodzienne zjawisko

Potężne rozbłyski na Słońcu. A co dalej?

Ostatnio tak silna burza geomagnetyczna miała miejsce ponad 20 lat temu. Za wywołanie jej następczyni odpowiada aktywny region 3664 (AR 3664), czyli największa gromada plam 25. cyklu słonecznego. Ten sam obszar we wtorek 14 maja 2024 r. o godz. 12:51 czasu wschodniego wytworzył najpotężniejszy jak dotąd rozbłysk, który został sklasyfikowany jako X8.7 (rozbłyski są szeregowane według klas: klasa A, B, C, M i X). Biorąc pod uwagę, że skala klasy X waha się od 1 do 9, rozbłysk ten osiągnął prawie maksymalny stopień z możliwych. 

Plama słoneczna w chwili rozbłysku znajdowała się na krawędzi widocznej strony Słońca. Centrum Prognoz Pogody Kosmicznej podało wówczas, że ze względu na lokalizację regionu 3664, „jakiekolwiek CME związane z tym rozbłyskiem prawdopodobnie nie będzie miało żadnego wpływu geomagnetycznego na Ziemię”, stąd też pojawienie się kolejnych zórz polarnych było i nadal jest mało prawdopodobne. Choć obszar AR 3664 przechodzi obecnie na niewidoczną stronę Słońca, w środę 15 maja odnotowano kolejny silny rozbłysk oznaczony jako X3.4.

Rozbłyski słoneczne mogą zakłócać komunikację

Potężny rozbłysk X8.7 z wtorku 14 maja poprzedziły dwa inne rozbłyski słoneczne sklasyfikowane jako X1.7 i X1.3. Zazwyczaj pojawiają się one w aktywnych obszarach Słońca, gdzie występuje silne pole magnetyczne. NASA opisuje je jako „gigantyczne eksplozje na Słońcu, które wyrzucają w przestrzeń energię, światło i cząstki o dużej prędkości”.

Tego typu zjawiska mogą mieć wpływ na zakłócenia w komunikacji radiowej i systemach nawigacyjnych, jednak poza tym nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo.
PG
Więcej na ten temat