Dzień na stacji dializ. Trzech różnych pacjentów - ksiądz, stulatek i oddziałowy wodzirej. Wszyscy w poczuciu życia w jednej rodzinie. Łączy ich nie tylko trud związany z dializami, ale również wzajemne zainteresowanie, obawy i radości. Spędzając ze sobą kilkanaście godzin tygodniowo, przykuci do łóżek, nawiązują ze sobą nieoczywiste relacje. Wspólnie z personelem przeżywają śmierć kolejnych pacjentów, która jest nieodzownym elementem funkcjonowania stacji dializ, ale też radości, gdy ktoś idzie na przeszczep. Dzięki dializom są razem, żyją razem i są dla siebie nadzieją.