Francja była eksporterem hasła "wolność, równość, braterstwo", postrzegana była jako jeden z liderów wolnego świata, a najważniejsze były te idee, które płynęły z francuskich uniwersytetów. Paryż był nieformalną stolicą Europy. Jak jest dziś? Jakie idee ma do przekazania światu Francja? W czym chce dać innym przykład? "Francja nie może być Francją jeśli jest pozbawiona wielkości" - pisał generał De Gaulle. Goście: - ALEKSANDRA RYBIŃSKA publicystka dziennikarka, Tygodnik Sieci, - prof. TOMASZ GRZEGORZ GROSSE politolog, socjolog, wykładowca UW Rozmowa 1. - Schodzące imperium, które jeszcze odmawia pogodzenia się z tym, że się kończy. Jacek Saryusz - Wolski. - Żadne imperium nie może istnieć bez idei, która je uzasadnia lub scala. Czym była idea francuska? Co współczesnej Francji miało dać ową postulowaną przez De Gaulle’a wielkość? Rozmowa 2. - Myśl francuska ma się bardzo dobrze - mówi prof. Chantal Delsol. Nastąpił zwrot w kierunku konserwatyzmu. Czy politycy francuscy czerpią z tego dorobku? Czy też stali się tylko technikami władzy? Francja postrzegana jest jako ojczyzna demokracji, kraj swobód obywatelskich, tymczasem można się zastanawiać, patrząc na konstytucyjne prawa prezydenta do obchodzenia parlamentu. Pokazał to sposób wprowadzenia reformy emerytalnej. Albo areszt dla kobiety, która na FB obraziła Macrona. Rozmowa 3. - Czy Francja jest potrzebna Berlinowi? Jak doszło do tego, że to nie Francja, ale Niemcy pełnią rolę nauczyciela moralności, eksportera wartości, stróża demokracji? Można powiedzieć profesora Europy? Podsumowanie: "W ciągu całego mego życia noszę w duchu pewien obraz Francji. Dyktuje mi go zarówno uczucie, jak rozum. Słuchając głosu serca, wyobrażam sobie, że Francja, niby księżniczka z bajki lub madonna z fresków ściennych, przeznaczona jest do wzniosłych i niezwykłych losów. Instynkt każe mi wierzyć, że Opatrzność stworzyła Francję do niedościgłych sukcesów lub bezprzykładnych nieszczęść" - pisał we wstępie do "Pamiętników wojennych" generał De Gaulle. Wyrzucał Francuzom skłonność do rozdrabniania sił i wzywał do tego, by jego kraj mierzył wysoko i nigdy nie uginał kolan. Dziś coraz częściej mówi się o Francji jako o chorym człowieku Europy.