W roku 1986 londyński Sunday Times opublikował sensacyjny wywiad z Mordechajem Vanunu, który ujawnił materiały dowodzące, że Izrael ma broń jądrową. Vanunu uczestniczył w badaniach nad bronią jądrową i potwierdził tylko to, co było tajemnicą poliszynela. Mimo to izraelscy agenci uprowadzili go w Rzymie i zawieźli do kraju, gdzie został uznany za szpiega, osądzony za zdradę i skazany na długoletnie więzienie. W roku 1948 przywódcy młodego izraelskiego państwa zadeklarowali, że Żydzi już nigdy nie będą tak bezbronni jak w obliczu tragedii Holokaustu. Dzięki zakulisowej pomocy Francji, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec zbudowali ogromny arsenał jądrowy, do którego jednak nigdy się nie przyznali. W konsekwencji nie podpisali traktatów o kontroli zbrojeń. Nie zgadzają się też na zagraniczne kontrole. Ich domniemany arsenał działa odstraszająco na wrogo usposobione państwa arabskie, a z drugiej strony skłania zachodnie mocarstwa zaniepokojone ewentualnością konfliktu jądrowego na Bliskim Wschodzie do zaopatrywania sojusznika w broń konwencjonalną. W ten sposób Izrael stał się potęgą militarną. Państwo żydowskie konsekwentnie realizuje tzw. strategię nieprzejrzystości w polityce zagranicznej i krajowej. Większość obywateli przestrzega jej skomplikowanych reguł. Jednym z nielicznych wyjątków był Mordechaj Vanunu.