3912 Rodzina na Truskawieckiej wspomina święta, które właśnie minęły. Rodzice Rafała zamiast na Karaibach, byli w Warszawie, ale jednak dzisiaj skorzystali z last minute i lecą w cieplejsze klimaty. Zosia jest zadowolona, że tata był z nimi na Wigilii na Sadybie. Szkoda, że potem musiał jechać do zepsutego tomografu. Agnieszka dopowiada, że pewnie pojechał do Lidki. Tymczasem Tymon nie może dodzwonić się do Agi. W końcu zagląda do Oli i dowiaduje się o awarii pieca i przeprowadzce. Irmina opowiada Bognie, jak wyglądało jej pożegnanie przed świętami z Rutką. Nie ma już wątpliwości, że gdyby nie była tak potrzebna Andrzejowi, wybrałaby Rutkę. Wanda jest lekko obrażona na Michała, że nie powiedział o zaręczynach z Mildą. Michał stara się wyjaśnić, że żadnego ślubu nie będzie, to tylko na prośbę Mildy, żeby wuj nie szukał jej narzeczonego. W firmie wspólnicy składają mu gratulacje z powodu Mildy. Przyjeżdża Oskar i również zaczyna od gratulacji. Na Sadybie pojawia się wuj Mildy z propozycją nie do odrzucenia. Zamierza kupić dom na Podhalu, na razie wynajął tam pensjonat i wszyscy są zaproszeni na rodzinnego sylwestra. Irmina stara się przekonać Andrzeja, że nic się nie zmieniło i przygotowuje odświętną kolację. Przypomina, jak świętowali rok temu w górach, zanim zdarzył się wypadek i nastał ten trudny 2021 rok.