4282 Po prezencie urodzinowym w postaci gulaszu węgierskiego – Janusz patrzy na Tymona łaskawszym okiem. Chętnie częstuje go poranną kawą. Tymon narzeka na smog. Agnieszka informuje, że dzisiaj u niej w domu odbędzie się zebranie fundacji, więc gdyby miał ochotę włączyć się w działalność ekologiczną, to go zaprasza. Justyna przynosi Mariuszowi dwie hoje z liśćmi w kształcie serca. Antek radzi, żeby jedną zostawić dla siebie, zawsze będzie mógł szukać porady u Patrycji. Gustaw opowiada Annie, jak wczoraj chciał w spokoju podarować Teresie labradoryt, ale napatoczył się doktor Marczyński. Anna uważa, że Gustaw powinien się z nią spotkać w jakiejś kafejce i tam próbować przepraszać. Gustaw stosuje się do rady Surmaczowej, ale niestety, nie mówi tego, co Teresa chciałaby od niego usłyszeć. Leokadia ma dobre wiadomości od Gieni. Jej przyjaciółka świetnie odnalazła się, jako babcia pomagająca w opiece nad prawnuczkiem. Mariusz zajmuje się dziećmi Norberta, żeby ich ojciec mógł spokojnie pracować przy oldtimerze. W ferworze zabawy dzieci tłuką doniczki z kwiatkami dla Patrycji. Irmina po pracy w klinice jedzie na wolontariat do domu samotnej matki. Kiedy już wychodzi z ośrodka, słychać sygnał, że ktoś otworzył "okno życia".