4368 Z samego rana wpada sąsiad Radosław ze słoikiem grzybków. Paweł i Wiga opowiadają o ostatniej wyprawie na grzyby w piątek, kiedy z Jerzym pomylili parkingi w lesie. Sąsiad zaprasza na grzybobranie do siebie nad Liwiec. Zuza wyjechała do Puńska, bo mama złamała nogę i ktoś musi ogarnąć dom i młodszego brata. Kamila zauważa, że gdyby Zuzia zdała maturę i dostała się na studia, mógłby być problem z opieką nad mamą. Gustaw, zły na cały świat, maszeruje korytarzem kliniki w stronę barku Teresy. Nagle słyszy rozmowę Marczyńskiego i Teresy, z której jasno wynika, że absolutnie nie są zaręczeni. Gustaw wpada z pretensjami do gabinetu Marczyńskiego. Antek coraz gorzej znosi stan znowu kawalerski. Wyszukuje u siebie coraz więcej chorób, a jego doradcą jest internet. Elżbieta jednak uważa, że Antek jest po prostu hipochondrykiem. Beata namawia Igę na wspólny wypad rowerowy. Razem z mężami jadą plenerową ścieżką rowerową. Niestety, Beata orientuje się, że w kole ma coraz mniej powietrza. Okazuje się, że w oponę wbiło się szkło. Piotr decyduje, że szybko wróci do domu po zestaw naprawczy. Tymczasem do czekających na jego powrót podjeżdża nieznajomy rowerzysta.