Wszyscy są w szoku po wczorajszej informacji o śmierci Mildy. Niby można było się spodziewać, bo już długo leżała w śpiączce w szpitalu po wypadku, ale jednak mogła również wyzdrowieć. Michał pomaga Szczepanowi w załatwieniu formalności pogrzebowych. Jerzy zastanawia się, czy Elżbieta przyjedzie na pogrzeb. Tymczasem o swoim rychłym przyjeździe zawiadamia przyrodni brat Jerzego - Oskar. Wygląda na to, że Gustaw już się pogodził ze stratą Agaty i ten temat uważa za zamknięty. W dobrym humorze pyta Annę, kiedy może rozpocząć kurs z pierwszej pomocy w Feminie. Kornel wyjeżdża jutro z samego rana na koncerty walentynkowe. Tymczasem zagląda Żaneta z propozycją, że zabierze Piotrusia do sobie na popołudnie, skoro są ferie, a on nigdzie nie wyjechał. Ula zgadza się, ale prosi, żeby go odprowadziła na kolację, skoro Kornel jutro wyjeżdża. Daniel dowiaduje się od Michała o śmierci Mildy. Obiecuje, że będzie na pogrzebie. Załamany Szczepan zbiera się do domu. Wanda przekonuje go, żeby u nich został, bo po co ma wracać do pustego domu. Jerzy i Karol jedzą krokiety z baru Teresy. Niespodziewanie zjawia się Oskar. Miał być za kilka dni, ale tak się sprawy ułożyły, że zjechał do Warszawy już dzisiaj.