O Dawidzie Janczyku mówi się, że to Ikar polskiej piłki nożnej. W wieku zaledwie 20 lat, po fenomenalnch w jego wykonaniu Mistrzostwach Świata U20 w 2007 trafił do CSKA Moskwa za ponad 4 miliony euro. Nie odnalazł się w Rosji, miał problemy z hazardem, alkoholem i samym sobą. Przegrał z wielkim talentem i wielkim zastrzykiem gotówki w zbyt młodym wieku. Upadał, żeby znów się pojawiać. Teraz, próbuje się podnieść kolejny raz. Szansę - być może już ostatnią w jego życiu - dał mu Ireneusz Strychacz, właściciel firmy transportowej i prezes klubu LZS Piotrówka. Jak jego życie wygląda dzisiaj? Czym się zajmuje? Jakie ma plany ma przyszłość?