Wspomagany przez swojego wiernego wierzchowca Lucky Luke spędza czas z dala od ludzi i... kłopotów. Lecz czy to możliwe i łatwe, skoro w okolicy czają się nikczemni bracia Dalton, którzy bezustannie próbują "ubarwić" życie słynnego kowboja?

Pysia przekonuje się, że zły humor i złość, jakie towarzyszyły jej przez pół dnia, najbardziej boją się uśmiechu. A z całą pewnością ładny jest ten Domiś, który się często uśmiecha.

Norman organizuje cyrkowe występy, ale nie wszystko idzie zgodnie z planem i po miasteczku zaczynają biegać owce.