Naczelnik Morus (Redbad Klijnstera) wysyła Możejkę na zaległy urlop. Świadkiem jest dziennikarz z lokalnej gazety, Mirek Burski (Szymon Rząca). Justyna zabrania mu zajmować się tematem komendy. Możejko podejrzewa, że naczelnik szuka na niego haka. Morus przesłuchuje policjantów na komendzie. Mateusz przypadkowo zostaje obrzucony jajkami pod kancelarią adwokacką Bogusława Kłodnickiego (Zbigniew Suszyński). Kiedy wraca z łazienki, słyszy krzyk Joanny, córki Bogusława, dobiegający z gabinetu. Reanimacja Kłodnickiego nie udaje się. Morus ustala, że denat był na liście płac jednego z największych narkotykowych przemytników w kraju.