Morus odszedł już ze służby. Mimo tego, w sprawie sandomierskich policjantów nie ma jeszcze decyzji ich nowego przełożonego - generała Metryki. Dalej pełnią oni swe obowiązki na maleńkim posterunku w Klimontowie. Tymczasem Mateusz kontynuuje, w ramach urlopu, wizytę u zaprzyjaźnionego księdza Tomasza. W przeddzień wizytacji biskupa jeden z parafian - miejscowy dentysta Ochocki - pragnie za wszelką cenę dokonać apostazji i wypisać się z Kościoła. Ksiądz proboszcz, przy gościnnym współudziale Mateusza, postanawia walczyć o nieśmiertelną duszę apostaty i zawrzeć z nim nietypowy kontrakt. Nad stomatologiem, jak się okazuje, wisi śmiertelne niebezpieczeństwo. Faktycznie, wkrótce ciało dentysty zamordowanego strzałem w głowę zostaje znalezione nad jeziorem. W tym czasie żona ofiary, także lekarz stomatolog, przeprowadzała skomplikowany chirurgiczny zabieg u Bebzona. W trakcie dochodzenia okazuje się, że tuż po dokonaniu zbrodni ktoś opróżnił konto zamordowanego z jego wszystkich oszczędności - niebagatelnej sumy dwóch i pół miliona złotych. Następnej nocy Ochocki, ku przerażeniu swej żony, nawiedzą ją. I bynajmniej nie jako duch.