Lucy jest bliska załamania nerwowego. Poparcie w sondażach spada, nieznani sprawcy demonstrują nocami pod jej oknem. Michałowa naciska na proboszcza, żeby się wypowiedział po jej stronie, ale kapłan postanawia zachować apolityczność. Także i z tego powodu, że Lucy propagowała taoistyczną gimnastykę. Pomoc przyjdzie z najmniej oczekiwanej strony. Były wójt Kozioł, który w finale poprzedniego odcinka zgłosił swoją kandydaturę na wakujące stanowisko senatora, proponuje Lucy sojusz. On ją poprze w referendum, a ona jego w wyborach. Lucy nie jest jednak skłonna płacić za swoje stanowisko tak wysokiej ceny. Niezrażony Kozioł i tak popiera Lucy w referendum. Witebski wyznaje Francesce miłość przez telefon. Pośredniczy w tym Solejukowa jako tłumaczka. Potem Witebski oczekuje przybycia Franceski z niecierpliwością, ale i niepokojem, bo zapowiedziała, że zjawi się w asyście najbliższej rodziny. Znaczenie pojęcia najbliższa rodzina przekracza wszelkie wyobrażenia Witebskiego. Wielkie przyjęcie zaręczynowe Franceski i Witebskiego, które wieńczy odcinek i serię, przynosi też rozstrzygnięcia wyborów i referendum.