W kolejnym programie porozmawiajmy o modlitwie. Bez prawdziwej modlitwy możesz dużo działać, ale będzie to tak, jak z człowiekiem, który spóźniony pędzi na pociąg i w ostatniej chwili wskakuje do wagonu. W tym momencie pociąg rusza! Ufff, zdążyłem. Tyle tylko, że to nie mój pociąg i zamiast do Gdańska, pojadę do Wiednia. A pierwsze czytanie jest dziś fascynującą szkołą modlitwy. Moment jest idealny, bo właśnie rozpoczęliśmy okres zwykły roku liturgicznego. Szara codzienność potrzebuje dobrej modlitwy. Żeby nie przespać tego, co ważne. Tak jak Heli i Samuel.
o. Mateusz Stachowski, Mateusz Pleskacz