Wojciech Cejrowski odwiedza jeden z najdziwniejszych krajów w Afryce. Jego egzotyka nie polega jednak tylko na palmach, klimacie czy odmiennych zwyczajach tubylców. Gazety ukazują się tam po niemiecku, a architektura przywodzi na myśl Sopot. Jak zwykle, poznajemy także frapujących ludzi i miejsca: miejscowego kolekcjonera sztuki afrykańskiej i jego antykwariat, oraz lokalnego restauratora. W tym kraju nawet drogi nie są zwyczajne, bo zbudowane z... soli.