21.02.2019 Obecny tytuł to Wschód, poprzednio Nasz Wschód. Zawartość merytoryczna nie ulega zmianie, jest to kontynuacja tematyki prezentowania losów Polaków na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej. Program realizowany na Ukrainie w jednym z najstarszych miast na Podolu. Historyczny Lityń, położony w pobliżu Winnicy, był już znany za czasów Pierwszej Rzeczypospolitej. Lityńska szlachta w XVII wieku wsławiła się w walkach z wojskami Bogdana Chmielnickiego. Zacni obrońcy ojczyzny, opisani w Trylogii Henryka Sienkiewicza, pochodzili spod Litynia. Z dawnych czasów pozostało tu niewiele pamiątek. Zachował się na skraju miasta najstarszy na Podolu cmentarz, z wieloma polskimi pomnikami. W centrum miasteczka króluje zabytkowa budowla. To kościół rzymsko katolicki pobudowany w 1856 roku Sto lat wcześniej stała w tym miejscu światynia drewniana, w której w 1787 roku modlił się podczas swoich podróży po ziemi wnnickiej, król Stanisław August Poniatowski. Sześć lat później po II rozbiorze Polska na zawsze utraciła Podole. Pozostali tu nasi Rodacy, którzy mimo prześladowań i represji nie wyrzekli się wiary swoich ojców. Najtrudniejsze chwile przeżyli lityńscy katolicy w połowie lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Wówczas parafia była bardzo mocna liczyła 12 tysięcy wiernych. W 1937 roku Bolszewicy zamknęli kościół, zamienili go na salę taneczną Ostatniego proboszcza skazali na śmierć, aresztowali 1000 parafian, wywieźli ich w nieznanym kierunku, do dzisiaj mimo dostępu do materiałów NKWD nie wiadomo co stało się z nimi. Wobec pozostałych katolików wszczęto prześladowania i represje. Wiele rodzin straciło ojców, mężów i synów. Po zakończeniu wojny w Lityniu i jego okolicach mieszkało ponad 5 tysięcy Polaków. Ludzie modlili się w chatach, nie chcieli zatracić wiary swoich ojców. Modlili się w jezyku polskim. Kościół zamieniono na dom kultury, zburzono wieże, przebudowano wnętrze, odbywały się tu dyskoteki. Dopiero w 1994 roku wierni odzyskali budynek dawnej świątyni. Trwa mozolny remont najstarszej lityńskiej budowli. Wokół kościoła gromadzi się kilkudziesięciu parafian, którzy zachowali nie tylko wiarę, ale poczucie przynależności do naszego narodu. Polskość krzewi tu ksiądz Bazyli Żyński, wielki patriota, syn ziemi podolskiej, oddany swojej wspólnocie. Dzięki księdzu do Litynia docierają Polacy z Macierzy, z wielką gościnnością przyjmowani również przez mera Litynia Anatola Byczoka. Od dziesięciu lat zabytkową nekropolię w Lityniu porządkuje młodzież z Dolnego Ślaska w ramach Akcji MOGIŁĘ PRADZIADA OCAL OD ZAPOMNIENIA. Przez trzy lata z puszczą, która wyrosła na mogiłach, walczyli wrocławscy strażacy. Z zarośli wydobyto prawdziwe dzieła sztuki cmentarnej. Nagrobne inskrypcje świadczą o bogatej przeszłości mieszkańców tej ziemi. Dla wolontariuszy z Polski jest to niepowtarzalna lekcja historii i okazja do nawiązania prawdziwych przyjaźni z Rodakami, którzy pozostali na ziemi swoich przodków. Młodzi Dolnoślązacy zachęcili również do pomocy przy porządkowaniu cmentarza swoich rówieśników z Litynia.
Grażyna Orłowska - Sondej