07.03.2018 Obecny tytuł to Wschód, poprzednio Nasz Wschód. Zawartość merytoryczna nie ulega zmianie, jest to kontynuacja tematyki prezentowania losów Polaków na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej. Program realizowany w Browarach na ziemi kijowskiej, w mieście nietypowym dla Ukrainy, zasobnym nowoczesnym, w którym dynamicznie rozwija się przemysł i nie ma bezrobocia. Średnia płaca jest tu dwukrotnie wyższa, niż w innych miejscach na Ukrainie. Ponad 100 tysięczne miasto położone w cieniu Kijowa, nie dało się zdominować wielkiej stolicy. Nie jest też sypialnią dla Kijowa. Ma swoja osobowość, wiele partnerskich miast, w tym trzy polskie Kraśnik, Gniezno i Grodzisk. Prowadzi międzynarodowe inwestycje. Z okolicznych miejscowości przybywają ludzie w poszukiwaniu pracy i lepszego bytu. Zadziwia swoją liczebnością społeczność polska. W latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia osiedliło się tu sporo naszych Rodaków z Żytomierszczyzny i niewielkich wsi położonych na ziemi kijowskiej. Zjednoczyła ich budowa niewielkiej kaplicy, w sąsiedztwie której powstanie niebawem pierwszy w Browarach rzymsko katolicki kościół. Założyli Stowarzyszenie RODZINA i na co dzień pielęgnują swój patriotyzm, przyciągając ludzi z polskim rodowodem. Wydarzeniem było założenie zespołu folklorystycznego Wszystko w porządku Skupił on wokół siebie sporo polskich rodzin. Śpiewają dzieci i rodzice. Wielu poprzez pieśń i poznawanie kultury polskiej zainteresowało się historią swoich przodków. Wszyscy uczą się obowiązkowo polskiego języka i historii, a poprzez wyjazdy do Macierzy mogą łatwiej odnaleźć swoją tożsamość. Prezes tego Stowarzyszenia Helena Nowak pochodzi z niewielkiej, polskiej wsi Tabówka koło Korostyszewa w województwie żytomierskim. Tragiczne losy jej rodziny, są podobne do historii jakich doświadczyli Polacy z Browarów. Represje, jakie dotknęły Polaków, szczególnie w końcu lat trzydziestych ubiegłego wieku, spowodowały, że wiele rodzin musiało zataić swoje pochodzenie. Za to, że byli Polakami, związanymi z kościołem rzymsko katolickim, byli prześladowani, w więzieniach tracili życie, wywożono ich na Syberię i do Kazachstanu. Dwaj pradziadkowie Heleny byli wiezieni w Żytomierzu. Jeden z nich rozstrzelany i pochowany w dołach śmierci, drugi nie przetrzymał więziennych tortur. Rodzina Heleny nigdy nie wyrzekła się polskości. Dlatego w jej domu mówi się czystą polszczyzną, a matka Heleny Bronisława Nowak zajmuje się odrodzeniem kościoła. Niezwykłą osobowością jest w tym mieście rodowita Polka Grażyna Wiligorska. Uczy języka polskiego nie tylko naszych Rodaków, ale również Ukraińców. Jest znakomitym łącznikiem między Ukrainą i Polska. W latach osiemdziesiątych przyjechała na studia do Kijowa. Tu znalazła męża i pozostała. Jest potrzebna. W Browarach można napotkać wiele polskich wątków. Jeden z nich okazał się niezwykle wzruszający. Związany jest z wicedyrektor Szkoły nr 5 - Ludmiłą Dumenko. Po 70 latach poszukiwań odnalazła ona mogiłę swego wujka - Rusakowa, żołnierza Armii Czerwonej, który zginął podczas oblężenia Wrocławia w kwietniu 1945 roku i pochowany został na cmentarzu wojskowym na Skowroniej Górze. Jej podziękowania dla mieszkańców Wrocławia za opiekę nad mogiłą brata matki, który zginął mając zaledwie 23 lata, przybliżają nam i oswajają trudną historie II giej wojny światowej. Browary pozostawiają niezwykłe wrażenie. Oddalone od Polski wiele setek kilometrów, mają polskiego ducha.
Grażyna Orłowska - Sondej