Polska 2006 Scenariusz i realizacja: Paweł Łoziński Zdjęcia: Jacek Bławut Polacy wysiedleni przymusowo po 1945 roku z ziem wschodnich opowiadają o swoich przeżyciach, wspominają tamten trudny okres, kiedy musieli opuścić swoje domy, zostawić cały dobytek, sąsiadów. Film Pawła Łozińskiego to opowieść o ludziach, którzy musieli zacząć życie od początku na nowym miejscu. Z trudem kryją wzruszenie, powstrzymują łzy. Z okruchów pamięci próbują sklecić jakąś całość. Dla nich Podole to wspomnienie najpiękniejszych czasów: byli wtedy bardzo młodzi i przede wszystkim byli u siebie. Z sentymentem mówią o utraconej ziemi, o malowniczym krajobrazie. Tam wszystko było lepsze: krystaliczna woda, piękne lasy, kwieciste łąki, urodzajna gleba i sady pełne pysznych owoców. Wszyscy byli bardzo życzliwi dla siebie, było wesoło, wspólnie się bawili, razem modlili się w kościele. Pozostał im w pamięci pewien grudniowy dzień. Dzień wyjazdu - wyjątkowo smutny i szary. Padał wtedy deszcz ze śniegiem, wiał porywisty wiatr. Nie wiedzieli dokładnie dokąd jadą, tyle tylko, że do Polski. Było kilka transportów z jednej wioski. Jechali tygodniami w fatalnych warunkach, w nieogrzewanych wagonach ludzie zamarzali. Wiele starszych osób nie przetrzymało podróży. Kiedy pozostali dotarli w końcu na poniemieckie ziemie, przyszło im żyć w strachu, biedzie i ubóstwie. Bali się, że Niemcy mogą wrócić i ich wybić, nie mieli mebli, pościeli, podstawowych środków do życia. Dziś to już starsi ludzie, sterani życiem, dźwigający spory bagaż doświadczeń. Myśleli, że zamieszkają tu na krótko, tymczasem przeżyli w Polsce ponad pół wieku. Wciąż jednak ciągnie ich na swoją ziemię, choć już dawno stracili nadzieje i złudzenia. Tu mają groby swoich bliskich, tu mieszkają ich dzieci, które założyły własne rodziny. Muszą zapomnieć o bolesnej przeszłości, pogodzili się z myślą, że są już za starzy na kolejne zmiany i nigdy nie wrócą dawne czasy.
Katarzyna Maciejko-Kowalczyk