Na siedem lat pozbawienia wolności oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych skazał warszawski sąd muzyka i celebrytę Dariusza K. Mężczyzna odpowiada za śmiertelne potrącenie kobiety na pasach. Prowadził samochód pod wpływem kokainy, na przejście wjechał na czerwonym świetle. Prokurator domagał się dla niego ośmiu lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, adwokat Dariusza K. zapowiedział apelację. Sędzia Aleksandra Błażejewska tłumaczyła, że stężenie narkotyku wpłynęło na zdolności psychomotoryczne oskarżonego, co jednoznacznie wynika z opinii biegłego. Dariusz K. był oskarżony o to, że dwa lata temu śmiertelnie potrącił w Warszawie 63-letnią kobietę. Wjechał na przejście dla pieszych przy czerwonym świetle, znacznie przekroczył dozwoloną prędkość, ale przede wszystkim badanie wykazało obecność kokainy w jego organizmie. Mężczyzna przyznał w trakcie procesu, że owszem, kokainę zażywał, ale dzień wcześniej na imprezie. Wsiadając za kierownicę był pewien, że może jechać bo tego dnia dobrze się czuł. Prokuratura nie dała jednak wiary jego wyjaśnieniom i zażądała ośmiu lat pozbawienia wolności.