Ulicami Kamiennej Góry na Dolnym Śląsku przejdzie w sobotę marsz upamiętniający zabitą w środę 10-letnią Kamilę. Dziewczynka została śmiertelnie uderzona siekierą przez Samuela N., który zaatakował ją przed miejscową księgarnią. W południe odbędzie się pogrzeb 10-latki. Napastnik usłyszał już zarzut morderstwa, trafił do aresztu. Z zeznań 27-latka wynika, że powodem jego czynu były problemy ze znalezieniem pracy. – Samuel N. udał się do kamiennogórskiego urzędu pracy, by – jak stwierdził – zemścić się na urzędnikach. Pracownicy urzędu wyprosili go jednak z budynku – mówiła w czwartek Ewa Węglarowicz-Makowska z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Następnie mężczyzna włóczył się po mieście, aż w końcu trafił na kamiennogórski rynek. Tam uderzył siekierą w głowę 10-latkę, kiedy ta wraz z rodzicami wchodziła do miejscowej księgarni. Mężczyzna został szybko ujęty przez przechodniów. Z zeznań zabójcy wynika, że dziewczynka była zupełnie przypadkową ofiarą. Lekarzom mimo wysiłków nie udało się jej uratować. Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące. Za zabicie 10-latki grozi mu dożywocie. Biegli mają ocenić, czy w chwili popełnienia zbrodni był pod wpływem substancji psychoaktywnych. Po morderstwie mieszkańcy Kamiennej Góry byli w szoku. W miejscu jej zabójstwa ustawiali znicze i kwiaty.