Ponad jedna czwarta tegorocznych maturzystów nie zdała egzaminu dojrzałości. Niemal co piątego ucznia czeka pod koniec sierpnia poprawka, a tylko 7 proc. oblało więcej niż jeden przedmiot i będzie mogło przystąpić do matury ponownie dopiero za rok. Szczegółowe wyniki Ministerstwo Edukacji Narodowej i Centralna Komisja Egzaminacyjna zaprezentują we wrześniu. We wtorek podczas konferencji w Katowicach minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska przedstawiła wstępne wyniki. Te mogą wzbudzać optymizm. W liceach maturę z języka polskiego zdało 97 proc. uczniów, podczas gdy w ubiegłym roku odsetek ten był o 3 proc. niższy. Nieco gorzej wypadł egzamin z matematyki. Zdało go 82 proc. abiturientów, o 1 proc. mniej niż rok temu. Największy skok jakościowy zanotowano w technikach. Maturę zdało tam 64 proc. uczniów, aż o 10 proc. więcej niż w 2014 roku. Łącznie do egzaminów przystąpiło ponad 275 tysięcy tegorocznych absolwentów. – Kiedy rok temu ogłosiłam wyniki matur powiedziałam przyszłym maturzystom: uczcie się, ponieważ łatwo nie będzie. Wszyscy się tej matury nowej obawiali, ale drodzy maturzyści, daliście radę – oceniła Kluzik-Rostkowska. – Po pierwsze okazało się, że polski został napisany lepiej niż w ubiegłym roku. Jeżeli chodzi o matematykę to jest to o 1 proc. niżej niż było w ubiegłym roku – stwierdziła. Minister przekonywała, że nie potrzeba włączać do referendum krytykowanej powszechnie kwestii obowiązku szkolnego dla 6-latków. – Reforma wprowadzająca obowiązek szkolny dla 6-latków stała się faktem, taką decyzję podjęła swego czasu większość parlamentarna, to trzeba uszanować. Doświadczenie ubiegłego roku szkolnego pokazało, że zdecydowana większość rodziców ma zaufanie do tego systemu – skwitowała. – Mamy już za sobą pierwszy rok i ten pierwszy rok pokazuje, że to budziło znacznie mniej napięć i niepokojów niż spodziewali się ci, którzy sobie wyobrażali, że pójście sześciolatków do szkół to jest wielka katastrofa. Okazało się, że nie – zapewniała Kluzik-Rostkowska.