– Gdyby nie było Radomia, gdyby nie było tamtych zdarzeń, gdyby nie było tamtego bohaterstwa, może nie byłoby Solidarności - powiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda podczas obchodów rocznicy Wydarzeń Radomskich 1976 roku. 40 lat temu na ulice tego miasta wyszły dziesiątki tysięcy robotników, protestujących przeciwko drastycznej podwyżce cen zapowiedzianej przez komunistyczne władze. Ludzie Radomia – jak zauważył – „okazali się znacznie inteligentniejsi niż się wydawało zgnuśniałej, komunistycznej władzy i nie pozwolili odebrać sobie godności, nie pozwolili obniżyć jakości i poziomu swojego życia z dnia na dzień, nie pozwolili podeptać swojej pracy". W uroczystości wzięli udział także premier Beata Szydło i minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Uroczystości przy skrzyżowaniu ulic 25 Czerwca i Żeromskiego w Radomiu rozpoczęły się od wręczenia prezydenckich odznaczeń uczestnikom protestu robotniczego i działaczom opozycji demokratycznej. Następnie odprawiona została msza święta polowa pamięci bohaterów Czerwca’76 i księdza Romana Kotlarza. Kapłan był duchowym przywódcą protestujących robotników z Radomia. Komuniści poddali księdza Romana Kotlarza licznym represjom. Duchowny zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach 20 sierpnia 1976 roku. Na zakończenie prezydent Andrzej Duda złożył wieniec pod kamieniem węgielnym pod budowę pomnika Czerwca 1976 roku.