• Wyślij znajomemu
    zamknij [x]

    Wiadomość została wysłana.

     
    • *
    • *
    •  
    • Pola oznaczone * są wymagane.
  • Wersja do druku
  • -AA+A

Sprowadzenie Adriana M. do Polski wstrzymane. Porywacz Mai ma zaburzenia psychiczne

15:35, 16.04.2015
Sprowadzenie Adriana M. do Polski wstrzymane. Porywacz Mai ma zaburzenia psychiczne

Sprowadzenie Adriana M. do Polski wstrzymane. Porywacz Mai ma zaburzenia psychiczne
Sprowadzenie Adriana M. do Polski wstrzymane. Porywacz Mai ma zaburzenia psychiczne

Podziel się:   Więcej
Szczecińska prokuratura wstrzymała procedurę sprowadzenia z Niemiec do Polski Adriana M., który jest podejrzany o porwanie 10-letniej Mai. Śledczy muszą ustalić więcej szczegółów dotyczących zdarzenia i na tej postawie ewentualnie postawić mu dodatkowe zarzuty, wydając nakaz teraz nie byłoby to możliwe. Jak poinformował w czwartek prok. Jacek Powalski, dziewczynka ma na ciele obrażenia. Śledczy ustalą, czy mają one związek z porwaniem dziecka. Jeżeli tak, sprawca uprowadzenia będzie odpowiadał na dodatkowe zarzuty. Adrian M. jest obecnie przewożony z komisariatu w Anklam do Neubrandenburga. – Prokurator wydał postanowienie o postawieniu sprawcy zarzutu uprowadzenia i pozbawienia wolności. Dziewczynka wróciła do Szczecina, znajduje się w szpitalu, z uwagi na stwierdzone u niej obrażenia ciała – powiedział Powalski. Jak dodał wstrzymana została procedura Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) do czasu ustalenia zakresu obrażeń dziecka i ich ewentualnego związku ze zdarzeniem. Potem zarzuty mogą zostać uzupełnione i wówczas rozpocznie się procedura ENA. Brak tego uzupełnienia o informacje dotyczące obrażeń ciała skutkowałby tym, że po sprowadzeniu sprawcy do Polski nie można by było pociągnąć go do odpowiedzialności za ich spowodowanie – wyjaśnił prokurator. Jak podkreślił czynności prowadzonych w ramach procedury związanej z uzyskaniem ENA jest tak dużo, że decyzja o jej wstrzymaniu nie powinna w istotny sposób wpłynąć na przedłużenie całego procesu. Powalski zapewnia, że czynności związane z ta procedurą prowadzone są równolegle z oczekiwaniem na opinię biegłych. Jak informował w środę na antenie TVP Info rzecznik Komendy Głównej Policji Mariusz Sokołowski, 31-letni Adrian M. ma problemy z psychiką. Z kolei radio RMF FM, powołując się na informacje od osób związanych ze śledztwem informuje, że ma halucynacje i słyszy głosy. Cały czas nie ma oficjalnych informacji dlaczego mężczyzna porwał dziewczynkę. Możliwe, że przestępstwo było związane z jego zaburzeniami psychicznymi. Informacja o zniknięciu małej Mai spod Wołczkowa pod Szczecinem po raz pierwszy pojawiła się we wtorek. Na pierwszy trop w sprawie Mai policjanci natknęli się w niemieckiej miejscowości Blankensee, tuż przy granicy z Polską. To właśnie tam znaleziono bucik dziecka. Najprawdopodobniej dziewczynka próbowała uciec porywaczowi, ten jednak ją złapał. Podczas szamotaniny 10-latka lekko zraniła się w nogę. Porywacza udało się złapać w środę popołudniu na autostradzie w pobliżu Friedlandu, gdy spowodował kolizję. Został aresztowany. Okazało się, że już wcześniej był karany za uprowadzenie dziewczynki. Adrian M. jest zameldowany w Polsce, ale mieszka głównie w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Dziecko przebywa w szpitalu w Szczecinie, znajduje się pod opieką psychologów.

zobacz również

    brak informacji