Władze Belgii podniosły do najwyższego stopień zagrożenia terrorystycznego w Brukseli i całym regionie stołecznym – poinformowała w nocy z piątku na sobotę agencja prasowa Belga, powołując się na belgijskie MSW. Przed południem w dzielnicy Molenbeek, nazywanej „wylęgarnią terrorystów”, znaleziono paczki zawierające materiały wybuchowe. Premier Belgii Charles Michel wyjaśnił, że wprowadzenie najwyższego poziomu zagrożenia terrorystycznego ma związek z informacjami o planowanych atakach w Brukseli, „podobnych do tych z Paryża”. Czwarty poziom oznacza „poważne i bezpośrednie zagrożenie”. W pozostałej części kraju nadal obowiązuje trzeci stopień alertu. W Brukseli wstrzymano kursowanie metra i ostrzeżono mieszkańców, aby unikali przebywania w tłumie. Na polecenie policji zamknięto cztery główne stacje metra. Mają też zostać odwołane mecze piłkarskie na stadionach położonych w pobliżu stacji metra. Przed południem serwis internetowy gazety „La Libre Belgique” poinformował, że w imigranckiej dzielnicy Brukseli znaleziono paczki z materiałami wybuchowymi. Narodowe centrum kryzysowe OCAM (oddział belgijskiego MSW) ostrzega, że zagrożenie jest bardzo poważne. „Analizy wykazały wysokie i bliskie w czasie zagrożenie wymagające podjęcia nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa, włącznie z określonymi zaleceniami dla mieszkańców” – głosi oświadczenie. Po krwawych atakach w Paryżu sprzed tygodnia prowadzący dochodzenie ustalili, że ślady zamachowców prowadzą do Belgii. O zorganizowanie zamachów w stolicy Francji podejrzany jest Belg marokańskiego pochodzenia, 28-letni Abdelhamid Abaaoud. Jednym z zamachowców samobójców był mieszkający w Belgii Francuz Bilal Hadfi. W czwartek belgijska policja przeprowadziła w rejonie Brukseli sześć operacji, związanych z „ludźmi z jego otoczenia” – ujawnił przedstawiciel belgijskiej prokuratury.