Samolot z Nadiją Sawczenko wylądował w Kijowie. Ukraiński prezydent przyjechał powitać pilotkę na stołeczne lotnisko. Sawczenko wymieniono na oficerów rosyjskiego wywiadu. Samolot przyleciał na lotnisko Boryspol pod Kijowem. Na miejscu na Sawczenko czekali prezydent Petro Poroszenko, rodzina Nadiji – jej matka i siostra oraz dziennikarze. – Jestem gotowa umrzeć, żeby ludzie na Ukrainie żyli godnie – powiedziała Sawczenko do zebranych na lotnisku. Z Rosji do Kijowa przywiózł ją prezydencki samolot. Wcześniej Poroszenko ułaskawił dwóch rosyjskich oficerów wywiadu skazanych w Kijowie za prowadzenie działań wojennych w Donbasie. To właśnie dwójkę Rosjan wymieniono na ukraińską oficer. – Dziękuje wszystkim, którzy życzyli mi dobrze. To dzięki wam przetrwałam – powiedziała uwolniona. – Zrobię wszystko, by każdy człowiek, który znajduje się w niewoli, znalazł się na wolności – dodała. Nadia Sawczenko została wzięta do niewoli w czerwcu 2014 r. przez prorosyjskich rebeliantów, w trakcie walk w Gorłówce. Została osadzona w areszcie w rosyjskim Woroneżu. Przedstawiono jej zarzuty współudziału w zabójstwie dwóch dziennikarzy – Antona Wołoszyna i Igora Korneluka, a także nielegalnego przekroczenia granicy rosyjsko-ukraińskiej. Obrońcy Sawczenko złożyli wówczas przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka skargę na jej aresztowanie. Sama Sawczenko w geście protestu rozpoczęła 15 grudnia 2015 r. strajk głodowy. Co ciekawe, pozostając w rosyjskim areszcie, Ukrainka została w 2014 r. posłanką do Rady Najwyższej Ukrainy.