Właściciele małych sklepów grożą protestem i ostrzegają rząd, że niektóre propozycje związane z wprowadzeniem podatku handlowego są niebezpieczne dla ich firm. Gabinet Beaty Szydło liczy, że dzięki podatkom od obrotów, budżet państwa zasilą 2 miliardy złotych, które pójdą na program 500 plus.
Rząd prowadzi z kupcami negocjacje.
Ministrowie tłumaczą, że nie ma pośpiechu w negocjacjach, ale rząd liczył, że podatek będzie wprowadzony od maja.
Wicepremier i minister rozwoju
Mateusz Morawiecki
tłumaczył:
zależy nam na tym,aby w tej trudnej sprawie jaką jest wypracowanie optymalnego ze strony wszystkich możliwych środowisk podatku wysłuchać wszystkich stron.
O zmianę projektu apelowali właściciele sklepów z polskich sieci handlowych zrzeszeni na zasadzie franczyzy. Podkreślają, że przy proponowanych stawkach podatku nie wytrzymają konkurencji z zagranicznymi hipermarketami.
Waldemar Nowakowski, prezes Polskiej Izby Handlu powiedział:
może trzeba będzie dopracować definicję franczyzy i sieci handlowej, bo też tak mniej więcej z tej wypowiedzi wyglądało; nie w takiej definicji jaka jest w tej chwili, bo ta definicja rujnuje polskie struktury handlu.
Stawka podatku zależy od wielkości obrotu sklepu. Kwota wolna wynosi półtora miliona złotych miesięcznie. Wątpliwości kupców budzi większy podatek od sprzedaży w weekendy. Prezes PSH Lewiatan mówił
Wojciech Kruszewski:
uważamy,że włączanie do obrotu weekendów nie jest dobrym rozwiązaniem gdyż powoduje to trudności w rozliczaniu,egzekwowaniu tego i kontroli.
Ministrowie liczą na kompromis z kupcami. Wątpliwości właścicieli sklepów budzą rosnące stawki podatku od obrotu.
Minister finansów
Paweł Szałamacha
opowiadał:
ta podstawowa stawka, którą my zaproponowaliśmy 0,7%jest znacznie niżej niż się pojawiało w naszej dyskusji sprzed kilku tygodni.Zróżnicowaniu stawek podatkowych sprzeciwia się Komisja Europejska.