Prezydent Barack Obama ogłosił we
wtorek, że USA nakładają nowe sankcje na sektor energetyczny,
finansowy i zbrojeniowy w Rosji. Tłumaczył, że Moskwa musi przestać
wspierać separatystów na wschodzie Ukrainy i traktować ten kraj jak
rosyjskiego wasala.
"Blokujemy eksport specyficznych dóbr i technologii dla rosyjskiego
sektora energetycznego, rozszerzamy nasze sankcje na kolejne
rosyjskie banki i firmy zbrojeniowe oraz zawieszamy kredyty, które
wspierają eksport do Rosji i finansowanie projektów rozwoju
gospodarczego w Rosji" - wyliczał prezydent USA w specjalnym
wystąpieniu przed Białym Domem.
Sankcje sektorowe
nałożone przez UE na Rosję w związku z jej rolą w kryzysie
ukraińskim "nieuchronnie" doprowadzą do wyższych cen energii na
europejskim rynku - oświadczyło w środę rosyjskie MSZ. Zarzuciło
UE, że jej polityka jest dyktowana przez USA.
Jak głosi komunikat ministerstwa, Unia Europejska "po długich
staraniach mówienia +jednym głosem+ przemówiła głosem
Waszyngtonu, praktycznie rezygnując z podstawowych europejskich
wartości, jak domniemanie niewinności". "Polityka Unii Europejskiej
nie opiera się już na zweryfikowanych faktach, ale jest dyktowana
przez Waszyngton" - napisano.